PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479270}

Aż po grób

Get Low
6,8 13 141
ocen
6,8 10 1 13141
6,4 9
ocen krytyków
Aż po grób
powrót do forum filmu Aż po grób

Po prostu uwielbiam przekłamania w kampaniach reklamowych – a już szczególnie filmów, które wcale nie wymagają niepotrzebnych „brudnych tricków”, bo poza niezłą obsadą oferują naprawdę ciekawą i oryginalną historię. „Aż po grób”, bo taki tytuł nadano w naszym kraju amerykańsko-europejskiej produkcji „Get Low”, reklamuje się z jakiegoś powodu jako czarną komedię „nie dla sztywniaków”. Gdy ów obraz otwierał zeszłoroczny festiwal operatorski CamerImage (który to seans akurat przegapiłem) nikt nie ukrywał, że będzie to „wcale nie taki śmieszny” dramat o kruchości ludzkiego życia, przemijaniu, pokucie za grzechy młodości, izolacji od społeczeństwa itp. Nawet plakat był mroczno-melancholijny, a nie jak w przypadku polskiej wersji dystrybutora, jaskrawo-kiczowaty (co ma w ten sposób zwrócić na siebie uwagę potencjalnych widzów). Rozumiem komercyjne pobudki kampanii promujących, ale tego typu zagrań nie znoszę. Ponieważ dopiero teraz obejrzałem „Get Low” po raz pierwszy, cały czas sądziłem, że może jednak promotorzy nieco przesadzili z powagą na CamerImage, a klimat całości niewiele różni się od brytyjskich komedyjek ze śmiercią w tle, takich jak „Zgon na pogrzebie”, czy „Zakopana Betty”. Niestety, po seansie poczułem się oszukany mylnymi hasłami, przywodzącymi mi na myśl puste obietnice wyborców w okresie głosowań politycznych. Film – tak. Bezczelne próby zdobycia naiwnej publiczności – zdecydowanie nie. Be dystrybutor, be!



BURIED ALIVE

Felix Bush to wiekowy człowiek mający w pobliskim mieście status szalonego i niebezpiecznego pustelnika. Połamana postura, dzikie spojrzenie, rozczochrany fryz, plus długa, siwa broda – nic dziwnego, że mało kto zapuszczał się w leśne rejony, gdzie rezydował ów sympatyczny przystojniaczek. Szkoda gościa, bo gdzie by się nie pojawił, wytykano go z pogardą palcami, dzieci wskazywały go swoim rówieśnikom kamieniami, a życie wypełnione rutynowymi zajęciami płynęło mu wolno, ciężko i samotnie. Oczywiście, nadszedł w końcu dzień, gdy nasz bohater umotywowany nagłą śmiercią swego sąsiada postanowił w końcu wyjść ze strzechy, udać się do miasta i znaleźć kogoś, kto za odpowiednią sumkę urządzi mu godny pogrzeb… za życia. Ta nieco nowatorska konwencja nie spotkała się jednakowoż z aprobatą tamtejszego domu pogrzebowego – a to niezbyt fajnie, zakładając, że kalendarz Felixa w każdej chwili może zostać kopnięty. Całe szczęście, że istnieją tacy ludzie jak Frank Quinn, którzy otwarci są na kreatywne pomysły – może niekoniecznie z własnej woli, bo jedzenie do lodówki samo nie przyjdzie, ale skoro klient płaci, to ma prawo wymagać.



DO PIACHU

Współpraca między dwoma skrajnymi charakterami (a właściwie trzema, bo dochodzi jeszcze asystent Quinna, Buddy) z jednej strony wydaje się niesamowicie zabawna, lecz po pewnym czasie zaczyna do nas docierać, że powierzchownie spostrzegane przywary i dziwactwa niektórych osób mogą jednocześnie być ich największym dramatem. To, co dla nieuważnego (i często niedojrzałego) obserwatora może uchodzić za czystą groteskę zdziczałej osobowości w rzeczywistości związane jest z przykrymi doświadczeniami sprzed wielu lat. Właśnie w tym momencie rzekoma komedyjka pokazuje swe prawdziwe, gorzkie oblicze, a osobnik, który jeszcze przed chwilą wydawał się nam komiczną, nieco przerysowaną postacią, teraz wzbudza naszą sympatię i litość. Jak dowiadujemy się pod koniec obrazu, pan Bush zwykł popełnić kilka błędów w swej młodości, a jak wiadomo, życie prawie nigdy ich nie wybacza – podobnie jak ludzie, którym nasz bohater zdążył niegdyś wyrządzić przykrość.



SEIZE THE DAY

Aby osiągnąć wewnętrzne katharsis jedni chodzą do spowiedzi, inni wyżalają się po pijaku znajomym, a jeszcze inni wybierają samotne życie outsidera. Nigdy więcej nikogo zranić, nigdy więcej nie zostać zranionym. Atmosfera filmu zagęszcza się z każdym krokiem ku finałowi, więc jeśli ktoś lubi czasem poreflektować nad życiem i nie popada w depresję przy każdym pochmurnym dniu, myślę, że „Get Low” byłby dla niego idealnym wyborem wśród bogatego obecnie repertuaru kinowego. Jednak zapewniam, że nikt z Was nie umrze na nim ze śmiechu – co najwyżej wpadnie w głębokiego „doła”.
-------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------


+ mroczne przesłanie filmu skrywa życiową prawdę o odludkach

- potrafi dobić (zależy od dnia i nastroju widza)

Ocena: 70/100
---------------------------------------
cinemacabra.blog.onet.pl

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones