Kiedyś podobał mi się bardziej widocznie efekt nowości zadziałał bo pomysł na fabułę dla kina akcji łamane przez komedia był niezły. Teraz dostrzegam to że jest tu kilka słabszych scen a sceny samej akcji jakoś nie powalają. Statham rzeczywiście udanie zagrał "dresiarza" zabójcę no i Amy Smart kiczowatą blond lalę ( scena w tłumie azjatów z nią i Stathamem jest chyba najlepsza )