PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=429014}

Agent XXL: Rodzinny interes

Big Mommas: Like Father, Like Son
6,3 20 102
oceny
6,3 10 1 20102
Agent XXL: Rodzinny interes
powrót do forum filmu Agent XXL: Rodzinny interes

Niestety moje przypuszczenia się potwierdziły. Z całej trylogii o
ile tak można nazwać przebieranki agenta XXL, a chyba
można, ta część jest najsłabsza. Oczywiście historyjka jest
nie tyle banalna, a może nawet i bardziej niż dwie poprzednie,
lecz słabiej tu także humorem. Wiadomym jest, że seria o
Mamuśce to lekkie komedie o podłożu sensacyjnym. Mało
krwi, brak wulgaryzmów, dzięki czemu śmiało można
oglądnąć te filmy rodzinnie. Opowieści naciągane jak cięciwa
w łuku, ale tego typu kino właśnie ma to do siebie. Spychamy
te braki logiki i mniejsze lub większe głupoty, oraz dziwne
zbiegi okoliczności i naiwności na drugi plan, bo w głównej
mierze człowiek ma nastawić się na dobrą zabawę w postaci
śmiechu. I tu w przypadku trzeciej części jest pies
pogrzebany. Nie dosyć, że zabawnych scen jest już mniej, a te
które dostajemy są często ''na siłę'' to i sam Martin Lawrence
już nie jest tak komiczny jak w poprzednich ''Agentach XXL''.
Większość rzeczy poza tym jest dosyć wtórna. Czekałem w
końcu na naukę przez Malcolma swojego tańca -
przekładańca z Cleveland ... i się doczekałem. Teraz
przypuszczam, że po 11 latach od premiery jedynki, czas na
zakończenie perypetii Agenta Mamuśki. Chyba już wystarczy.
Tak więc non stop porównując, bo jest do czego, humoru
sytuacyjnego tu raczej nie uświadczymy, a jedynie te kilka
śmiesznych tekstów i dialogów. Można je niestety wymienić
na palcach jednej ręki.
- ''W dzieciństwie chodziłam do KFC lizać palce innych ludzi''
- ''Nie powinnam skubać winogron, albo przynajmniej
hamburgera?'' - to odnośnie pozowanie do aktu
- ''Tania farba jest jak mąż. Nie trzyma i brudzi meble''
- ''Weźcie go bo zniesie jajko. Przecież to nie kura, a kogut! Po
upieczeniu smakuje tak sam''. Może jeszcze coś, ale bym
pamiętał, a tak pozostaje tylko ... luka :)
Tak więc można oglądnąć i dosłownie zapomnieć. Szkoda, że
nie skończyło się na drugiej części, bo przez to zaniżyło to
tylko notę jednemu z moich ulubionych czarnoskórych
komików do których bez wątpienia należy Martin Lawrence.
Dorzucę jeszcze uśmiech do kilku uroczych dziewczyn, a
zwłaszcza Haley o cudnym głosie. 4/10 i nic poza tym.
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones