Nie mniej jakakolwiek działalność agenturalna (Boże! zabrzmiało jak u Maciarewicza!) nie należy
do honorowych zajęć. Główny bohater tego filmu, szpiegowaniem zajął się z pobudek czysto
egoistycznych. Do prawdy nie wiem czy taka postawa moralna jest godna pochwały.
Jeden z wielkich wodzów przeszłości powiedział kiedyś: "Szpiegów się nie nagradza. Szpiegom
się płaci". Chyba miał rację.
Ciekawy polski wątek. W Londynie główny bohater był przesłuchiwany przez przebranych w
mundury s.s. polaków.
dla mnie ten wątek nie jest ciekawy, raczej oburzająco - przerażający, tylko nie wiem jeszcze, czy to ignorancja, czy celowy zabieg twórców filmu, bo mundury ss. wyjątkowo nie pasowały na Polaków, ale być może to jednak kwestia postrzegania Polaków lub "polaków".