Doprawdy świetnie się go ogląda. Willy Holden jak zwykle wyśmienicie odgrywa swoją rolę. Trochę taki cynik z Alvareza, ale na koniec filmu fajnie ukazano, że ma jednak krzty honoru. No i Richard Widmark wcale nie gorszy. Co prawda nie był z niego wielki aktor ale ma kilka ciekawych ról w swoim dorobku {a tę uważam za jedną z najlepszych}.
Żałuję tylko, że oglądałem ten film na Poloni 1. Tam i kopia jest gorsza i film był dubbingowany na włoski.