PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33971}

Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość

Charlie's Angels: Full Throttle
5,5 51 177
ocen
5,5 10 1 51177
4,2 6
ocen krytyków
Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość
powrót do forum filmu Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość

Trzy damy w akcji po raz drugi

użytkownik usunięty

"Pewnego razu były sobie trzy różne
dziewczyny...Teraz pracują dla mnie. Na imię mam Charlie"-mówi
John Forsythe, którego bardzo dobrze wszyscy znają jako Blake'a
Carringtona z serialu TV "Dynastia". Tak! Po trzech latach i
dwadzieścia siedem lat (1976) po premierze serialu TV-ABC
Aniołki powróciły znów na duży ekran. Oto one: Natalie Cook
(blondwłosa Cameron Diaz z tatuażem syrenki na lewym ramieniu),
która patrzy na świat przez różowe okulary; Dylan Sanders
(rudowłosa Drew Barrymore) z niejasną ciemną przeszłością
(podobno niegdyś nazywała się Zaad i jest Australijką), która
interesuje się niezbyt właściwymi facetami; Alex Munday
(kruczowłosa Lucy Liu), mistrzyni szachów i neurochirurg, która
ukrywa przed swoim ojcem (John Cleese) swój prawdziwy fach. Trzy
piękne Aniołki wspomagane są przez ...czarnoskórego kolegę po
fachu Jimmy'ego Bosleya (komik Bernie Mac).
Tym razem próbują odzyskać skradzione
dwa cenne pierścienie (czyżby ten pomysł w scenariuszu miał coś
wspólnego z kinowymi przebojami Tolkiena "Władca Pierścieni,
część II. Dwie wieże" ?). Nie są to zwykłe przedmioty -klejnoty
zawierają w sobie zakodowaną informację, która ujawnia nową
tożsamość bardzo ważnych osób w programie ochrony świadków
federalnych. No więc Natalie, Dylan i Alex rozpoczynają misję na
dalekiej mongolskiej pustyni, a kończą dopiero, kiedy Dylan
zmuszona jest stanąć twarzą w twarz z mrocznym sekretem z
przeszłości, który zagraża zarówno jej własnemu życiu, jak i
życiu współtowarzyszek. Strzelają, walczą wręcz, dokonują
karkołomnych wyczynów i w zapasie zawsze mają tzw. plan B.
Producenci filmowi odnowili
mnóstwo scen z serialu o trzech detektywach w spódnicy, np.
Aniołki w habitach, Aniołki na plaży, Aniołki na dyskotece. Lecz
zgodnie z drugim członem tytułu "zawrotna szybkość" wszystko
wydaje się tu szybsze, wręcz komiksowe, i jeszcze bardziej
widowiskowe, porównując z pierwszą częścią. No i pojawia się
zupełnie nowa postać- Madison Lee (wysportowana Demi Moore chyba
po raz pierwszy zagrała czarny charakter), która, jak chce
scenariusz, pracowała w latach 90. dla tajemniczego milionera,
Charlie'go Townsenda, którego jednak nigdy nie poznała
osobiście. A gdy szatańsko niebezpieczna Madison dostaje się
siłą do Agencji Detektywistycznej Townsend, uważny widz zauważy
w pomieszczeniu na ścianie portrety wszystkich pań, które
pracowały dla Charlie'go, m.in. modelka Julie Rogers, która
spisując się na medal podczas akcji otrzymała licencję detektywa
(grała ją wówczas Tanya Roberts).
Trzeba przyznać, że młody autor tego
scenariusza (pierwszej części kinowych "Aniołków" także) 32-
letni wówczas John August miał sporo pomysłów na wprowadzenie
nowych twarzy na duży ekran. Każda nowa postać wnosi nowy klimat
i daje to niezwykłe urozmaicenie. Reżyserowi McG (a właściwie
Joseph McGinty Nichol ) udało się nakłonić do współpracy różnych
artystów do ról drugoplanowych i trzecioplanowych. Chłopaka Alex
zagrał ponownie znany z serialu "Przyjaciele" Matt LeBlanc,
chłopaka Natalie -Luke Wilson, a Chudzielca -Crispin Glover.
Dosłownie na dwa słowa zachęty dla zdołowanej Dylan pojawia się
w meksykańskim barze "aniołek" z lat 70. Kelly Garret (pełna
wdzięku Jaclyn Smith). Piosenkarka Pink wystąpiła w sekwencji
pościgu na motocyklach crossowych, w których uczestnicy
tajemniczy i podejrzany przystojniaczek Emmerson (gra go
brazylijski aktor młodej generacji Rodrigo Santoro). Zresztą
tych gwiazd jest cała plejada, od Roberta Patricka, poprzez
Bruce'a Willisa, Justina Therouxa, aż po Roberta Forstera, co
tylko sprzyja przyjemnemu odbiorowi przygód dzielnych trzech
dziewczyn. I trzeba przyznać, że bohaterki bez problemu mogą
konkurować z bohaterami kina akcji typu James Bond.
Właściwie cały ten film, to żarty,
dobry humor, parodie i nawiązania do innych filmów. Efekty
specjalne (jak z "Matrixa"), bardzo szybko tocząca się akcja
wychodzą tylko na zdrowie filmu. Taka była zresztą i część
pierwsza sprzed trzech lat. A pomysł za pierwszym razem się
sprawdził i ekipa filmowa też wypadła na piątkę z plusem. Tak
też jest i z częścią drugą. Jeśli podejdziemy do rzeczywistości z przymrużeniem oka, to zobaczymy ją w lepszych kolorach.


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones