Glupawa komedia, wrecz zalosnie glupawa. Jest to debiut rezyserski znanego na wyspach Deacona i moim zdaniem nieudany. Postacie irytujace do bolu. Cala historia dzieje sie gdzies w Londynie, gdzie Raper, ktory ma klopoty ze sprzedaza wlasnych utworow musi szukac sposobu na zdobycie kasy. Sprzedaje trawke, przy czym wiecej jej wypala niz sprzedaje. Jego kumple to grupa nieudacznikow z wyjatkowo drazniacym T.J. i ... w sumie wszyscy sa drazniacy. Jest tam jeden gosciu, niesamowicie podobny do Eddiego Murphiego, w sumie nawet zachowuje sie jak on chociaz muskulatura zdecydowanie lepsza niz u Eddiego. Ten czarny gosciu z zoltymi wlosami 'robi film'. Jest gwiazda, zachowuje sie jak kretyn, gra jak kretyn a poza tym jest strasznie wulgarny (scena z mineta byla ... zniechecajaca). Generalnie, film o niczym, zabawnych moze bylo tylko kilka momentow, ale zabawnych w sensie zenujaco zabawnych. Filmu nie polecam. Widac bylo jak wiekszosc widowni rowniez byla znudzona i zawiedzona. Krotko, omijac z daleka. Momentami ten film przypominal mi Ali G z Baronem, ale w zdecydowanie gorszej wersji. Dziwne, ze dali to do kina.
Chcialem wlasnie zalozyc temat i o tym wspomniec,ale mnie wyreczyles...
Doslowne xero "Friday" (nieudane zreszta).
O to chodzi, że ma być głupawa, bo jest dla ludzi którzy wiedzą o co chodzi a nie dla gości na spince. Dla mnie rewelka, dawno się tak nie uśmiałem, a akcja z chińskim karaoke i chińskim freestylem mistrzostwo świata!!! Jak chcesz ambitne filmy to obejrzyj sobie jakiś polski z serii dołujących, albo oskarowe o Żydach a takich nie brakuje.
dzieki za wskazowki.... chyba zaczne ogladac Pianiste .... Tak szczerze to kompletnie mnie nie wyczules ale to juz nie moj problem. Z nowosci polecam ci Inbetweeners... moze sie tobie podobac
Sosolid84@ >>Ja wiem o co chodzi, jaram sie brytyjskim kinem jaram sie klimatami osiedlowymi jaram sie kidulthood i adulthoood bardzo..na codzien słucham dużo grime'u ...co nie zmienia faktu że ten film jest marny wg mnie ..chiński freestyle? nigga please :)
jak faceta odraza scena z "mineta" to jest cos podejrzanego, film ma byc glupi i wyraznie robia sobie jaja z "gangsterow" no ale sorry, krytyk powiedzial inaczej wiec film nie moze byc dobry
No wlasnie tez nie zrozumialem jak minetka moze byc odrazajaca :) co innego gdyby miala okres... a tak to wrecz przeciwnie, po tej scenie stestnilem sie za swoja kobieta :D Mnie w tym filmie tylko T.J. irytowal, a tak to wszystko bylo spoko, film dobry do piwka :)
dokladnie taka ma byc komedia, do piwka z kolegami zeby sie smiac a nie rozmyslac nad sensem