Widocznie nie masz wrażliwości muzycznej i nie zrozumiesz przekazu filmu, bo tylko niektórym jest to dane :) Spłakałam się na końcu jak bóbr.. Piękny film.
Jak dla mnie to film fantasy. Mnóstwo rzeczy nieprawdopodobnych, które aż rażą. Jesli chodzi o muzyke, to jest wiele filmów muzycznych, dużo lepszych. Bo szczerze mówiąc, nie widze w tym filmie ani jednej sceny, która pokazuje tą muzyke. A jaki ten film ma przekaz? No jaki? Ludzie zawsze lubili nieprawdopodobne, nierealne historyjki z super zakończeniem.
Też nie rozumiem, może dlatego że przyjemnie się go ogląda i z góry znamy zakończenie.
Zacytuje kogoś z innego wątku dot. tego filmu, który pięknie podsumował to nieporozumienie: "Najbardziej sztampowy, infantylny, denny kicz w historii kinematografii. Tylko dla osób przechodzących przez ciężki przypadek PMS"