PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=224726}
7,6 82 784
oceny
7,6 10 1 82784
5,7 7
ocen krytyków
August Rush
powrót do forum filmu August Rush

Rola muzyki

ocenił(a) film na 9

Jaką według was muzyka odgrywa rolę w tym filmie?

karola_filmaniak

Główną. Nic więcej tam nie ma.

aragornpl10

Not really. To mogło być malarstwo, rzeźba, taniec, czy cokolwiek innego. Muzyka jest tu wbrew pozorom tylko tłem. Główną rolę odgrywa historia miłosna i poszukiwanie dziecka.

ocenił(a) film na 10
karola_filmaniak

Film jest magiczny. Muzyka pięknie skomponowana, przenikająca każdą myśl, zamieniając ją w czyste emocje, w odczuwanie.... Główni bohaterowie elektryzujący, i mimo, ze osobno to połączeni niewidzialną nutą wszechświata....
Film pokazuje spotkanie dwóch kultur muzycznych, które z pozoru są sobie obce, a pod wpływem błysku chwili koncertowo łaczą się, uzupełniają, przenikają...Tak rodzi się cud, tak przekraczane są granice..
Proszę sobie wyobrazić jedenastoletnie dziecko, które umie tak grać i tworzyć... Historia jest przepiękna. Historia miłosna i poszukiwanie dziecka gra drugorzędną rolę, choć tak bardzo ważną. Nie chodzi tu jednak o ckliwość. Chodzi o pasję. O to "coś". Muzyka gra tu pierwsze skrzypce: jest głosem duszy, jest wiarą, jest nadzieją, jest miłością. Jest Bogiem.
Być może nie zrozumie tego osoba, która w żaden sposób nie jest połaczona z muzyką, z tworzeniem, czy szczególną wrażliwością w jej odbiorze... Czy ktoś z Państwa tutaj czuł kiedyś muzykę, tak jakby dotykała każdej czastki ciała, wibrowała w umyśle i wydobywała duszę, a raczej powodowała spotkanie siebie z własną duszą? Albo, że muzyka jest niewidzialną częścią ciała, bez której życie nie jest możliwe?
Artur/Evan każdy dźwięk/odgłos zamieniał w muzykę, i wiedział, że nie jest sam na świecie. Miał pewność. Dzięki temu, że czuł więcej. Że muzyka była w nim...
(Choć słowo "muzyka" jest tak ostre i suche, ze aż mnie skręca. )
To jest kolejny film, obok Dawcy Pamięci, który trzeba odebrać emocjami, a nie rozumiem.

Kocham muzykę instrumentalną/filmową. W filmie, połączona z fabułą i geniuszem młodego...Piorun.

ocenił(a) film na 10
kendi1984

Zgadzam się z twoją opinią aż mi się łezka zakręciła , gdy ją czytałam! Widzę po komentarzach, że dużo osób nie odebrało tego filmu pozytywnie. Dla mnie jest to CUDOWNA baśń o miłości do muzyki!

ocenił(a) film na 10
aleksandra25_filmaniak

Kiedy teraz przeczytałam swój komentarz, o dziwo też oczy mi się zaszkliły;)
Bardzo mnie cieszy, że Ty Aleksandro, podobnie odebrałaś ten "Obraz".
Czasem mam takie momenty, że czuję gdzieś w sobie dźwięki. Przeczuwam muzykę, której jeszcze nie ma, a która ma w sobie niezmierzoną potęgę. Uporczywym jest fakt, że nie mogę ich usłyszeć, a tym bardziej zagrać. Choć jak siadam do klawisza nie mam żadnej wizji. Samo płynie. Nie wiem skąd.
Kiedy czuję te niedoścignione dźwięki, napływająca zewsząd muzyka, wydaje się mieć w sobie pierwiastki smutku. Nawet jeżeli jest wesoła i radosna. Zawsze, gdzieś w harmonii, pobrzmiewa ledwo wyczuwalna melancholia.
Niedawno zakochałam się w niezwykle energetycznym kawałku: "Geronimo" zespołu Sheppard. Rano lepsze niż kawa. Dlaczego o tym mówię? Bo nawet w tak energetycznym utworze wysłyszę ukryty smutek.
A teraz przypomniał mi się moment z filmu, kiedy Evan dorwał się do gitary. Ta melodia. Te dźwięki. Te wibracje. Ten kto skomponował rzeczony utwór ma w sobie coś naprawdę głębokiego. Kontakt z duszą... Z pierwiastkiem Boskim... A jeszcze co się tyczy samego filmu: żeby stworzyć taki klimat i oddać metafizykę istoty muzyki, potrzebna jest wielka wrażliwość i coś jeszcze, czego nie potrafię nazwać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones