Zaczyna się z humorem, niepozornie, a im dalej tym co raz poważniej. Końcówka to takie trochę zatoczenie koła :) Ale usatysfakcjonowała mnie. Pewnie będzie kontrowersyjne to co napiszę, ale po tym jak ta "żoneczka" ryćkała się z tym kolesiem (jak widać jej się podobało, nie protestowała), to właśnie liczyłam na mniej więcej taki obrót spraw.
Aktorsko też bardzo dobry zwłaszcza ten główny zły i Franco Nero dla którego w ogóle ten film obejrzałam.