PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 790 748
ocen
7,4 10 1 790748
6,7 45
ocen krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

3/10 gniot!

ocenił(a) film na 3

Obejrzałem pierwszą połowę i wymiękłem całkowicie w momencie, gdy znajomi(głównie dziewczyny) zachwycały się tym czymś...
Nie polecam.

ocenił(a) film na 9
Kamilczak83

"Film tylko się broni na dużym ekranie, i to nadaje się tylko do obejrzenia raz. "

mogę ci milion takich filmów podać

użytkownik usunięty
plantum

Ja także. Dla tego "Avatar" jest dla mnie jednym z miliona przeciętniaków. Filmy, które mogę oglądać spokojnie po kilka razy w roku - to są dopiero filmy.

mi się film kompletnie nie podobał ze względu że jest to bajka dla dzieci, a jak takim dzieciom jak plantum się podoba to ok, też kiedyś lubiłem głupie bajki.

ocenił(a) film na 9
johngotti

ojeny, nie podoba ci się? - w porządku, nie będę się sprzeciwiał.
wiem, że od dnia premiery wciąż moczysz łóżko, ale to nie powód abyś się złościł na fanów i nazywał film głupim ;)

ocenił(a) film na 3
plantum

wystarczy, że podasz 5 filmów które odniosły podobny lubi większy sukces a pogadamy.

"badania dowodzą że kretynów w Polsce przybywa. "

patrząc na twoje oceny filmow trudno się nie zgodzic

ocenił(a) film na 9
Xsaav

LOTR, TITANIC, TRANSFORMERS, INCEPCJA, LEON ZAWODOWIEC

oglądanie tych gówien więcej niż raz jest szaleństwem

ocenił(a) film na 6
plantum

a to tylko dlatego, że te filmy są wyżej w rankingu od twojego ukochanego Avatarka xD
dzieciaku, idź się przewietrz bo coraz większe bzdety piszesz :)

ocenił(a) film na 6
plantum

a to tylko dlatego, że te filmy są wyżej w rankingu od twojego ukochanego Avatarka xD
dzieciaku, idź się przewietrz bo coraz większe bzdety piszesz :)

ocenił(a) film na 9
diana6echo

to od gustu zależy jaki film obejrzymy milion razy

i weź nie pisz dwa razy tego samego

ocenił(a) film na 6
plantum

obejrzenie filmu milion razy nie wpływa na jego walory

ocenił(a) film na 7
plantum

' to od gustu zależy jaki film obejrzymy milion razy '
Lubie filmy fantastyczne i sci-fi ale ten po paru razach nudzi strasznie.

ocenił(a) film na 1
helsinger

mnie wynudził po 1 razie...

ocenił(a) film na 9
UPADLY_WIDZ

a mnie nudzą twoje ulubione filmy, i co teraz?

rozpłaczesz się?


gusta kur*

ocenił(a) film na 1
plantum

ale Ty nie widzisz moich ulubionych filmó, skad możesz wiedzieć które to ?

ocenił(a) film na 9
UPADLY_WIDZ

widziałem kiedyś :]

ocenił(a) film na 1
plantum

kiedyśto było kiedyś, teraz jest inaczej, cenie sobie bardzo pożądne filmy z górnej pułki, tam gdzie Ty nei zaglądasz, bo avatar jest na samym dnie czeluści ;p

ocenił(a) film na 9
helsinger

"ten po paru razach nudzi strasznie."

TAK BĘDZIE ZAWSZE JEŚLI OGLĄDAMY ZBYT CZESTO

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Xsaav

"Avatar to gówno czy tego chcesz czy nie, a takie trolle siedzące na forum tego filmu od roku i broniocę go na wszystkie sposoby potwierdzają tezę, że fani avatara to pokemony i debile"

blah blah blah :]

no sorry trochę mnie poniosło

ocenił(a) film na 10
Xsaav

"że fani avatara to pokemony i debile"

Równie dobrze można tak określać każdego, kto ucieka się do prymitywnych inwektyw - to, że dasz wysoką ocenę jakiemuś filmowi powszechnie uznawanemu za wybitny, nie zmieni twojego wizerunku, gdy zaczynasz bezpodstawnie obrażać wiele osób, stawiasz się wtedy poniżej krytyki. Ale to twoja sprawa, skoro chcesz być tak postrzegany. Druga sprawa, to twoja reakcja "Avatar to gówno czy tego chcesz czy nie" tylko dowodzi tezie kompletnego braku zrozumienia podstawowego zjawiska, jakim jest tolerancja dal cudzych opinii (czasem nieco zbyt jaskrawo wyrażonych), bo w takim zakresie można określać każdy film, tylko to akurat najgorzej świadczy o osobie wypowiadającej takie słowa (a już używanie kolokwializmu podkreśla uczucie desperacji). Jak komuś coś się nie podoba, to nie zmusisz go żeby nagle to polubił, możesz nie zgadzać się z tym, ale nie daje to nikomu prawa do obrażania.

Xsaav

Kolejnej osobie to trzeba uświadomić :/

Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

kenexgro

Nie bądź hipokryta. Takie kółko, z Plantumem, Lecho i resztą tej wesołej bandy łobuziaków popierdalacie głupotami wobec siebie. Ten jest taki, tamten taki, ten go przbija głupotą, tamten powie coś równie mądrego. I tak wciąż, wciąż, wciąż i wciąż. I tak przyłazicie dzień w dzień tylko po to, aby się powymądrzać. Widziałem może paru którzy powiedzieli coś mądrego i z klasą- Nommanda, Tajemniczegoducha, czasem Diane(choć kiedy indziej ją ponosi, jak was).
I co z tego wynika - guzik. Ale mądrzyć to się mądrzycie całym sercem. I nikt jeszcze nie wpadł na to, żeby obejść szerokim łukiem słowa oponenta. I nie mówcie, że te słowa was nie obchodzą.
Kocham twój avatar. Ta buźka nijak pasuje do słów, które wypisujesz.
A "Avatar" ma klimat rodem z MTV, cuchnie współczesną tandetą i kolorowością, jest nudny, przykry. Jest odgrzewanym kotletem upaćkanym w ładnym, trójwymiarowym sosie. Postacie są płytkie, lokacje brzydkie - bo bez klimatu. Nad niczym się nie zastanawia. Po tym, co mi przekazał tym filmem reżyser, mogę stwierdzić, że lubi środowisko, uważa ludzi za jego część i apeluje o walkę - te same polityczne pierdu pierdu mogę usłyszeć od każdej osoby publicznej, która nie chce być pod tym względem bulwersująca. Gdyby Cameron zaskoczył nas czymś odważnym, jak np. "Antychryst" von Tiera(temu się tylko forma nieco pomyliła), czymś, co faktycznie wyraża to, co reżyser myśli faktycznie, a co może być pewną nowością, o której w wiadomościach nie usłyszymy, gdyż jest to faktycznie prywatne, i nie dotyczy gospodarki, ekonomii, polityki i tych tam innym, to mogło by być ciekawie, gdyż Cameron ma środki. A tak - chicał zrobić film, na którym by zarobił, dokładnie dopasowując się do dzisiejszego przepisu.
Kurcze, do tego wszystkiego obraził mój ukochany gatunek - sf. A wy piszeta, że trzeba patrzeć na gatunek. No więc jaki jest to gatunek - amerykański film dla amerykańskich nastolatek kochających amerykańskich piosenkarzy pop-rockowych? To w takim razie ten gatunek kompletuje wszelkie powtarzalne gnioty, które słóżą jedynie dostarczeniu pustej rozrywki. Zdecydowanie bardziej polecam fajerwerki!
Pozdrawiam, ale i tak nie lubie.

MR_ciachciach

"Kocham twój avatar. Ta buźka nijak pasuje do słów, które wypisujesz."

A co? Mam szukać avka który będzie pasował do twojego gustu? Wybacz ale mnie świecące miecze nie kręcą.

"A "Avatar" ma klimat rodem z MTV, cuchnie współczesną tandetą i kolorowością, jest nudny, przykry. Jest odgrzewanym kotletem upaćkanym w ładnym, trójwymiarowym sosie"

Na pewno jest oryginalniejszy od wielu innych produkcji. Ile to jest zwykłych filmów akcji gdzie głównemu bohaterowi zabijają żonę i ten się chce zemścić na porywaczach? W ilu filmach są porywani zakładnicy za których się rząda okupu? Prawda jest taka że idąc waszym tokiem myślenia prawie każdy film posiada w sobie elementy które zostały już wykorzystane w innym filmie. CZy to oznacza że jestodgrzewanym kotletem? W dodatku z roku na rok coraz trudniej wymyślić coś oryginalnego bo wiele pomysłów zostało już wykorzystanych.

"lokacje brzydkie - bo bez klimatu."

No cóż, tym się różnimy. Według mnie lokacje są właśnie jedną z największych zalet filmu. Nie są one mroczne jak w większości filmów i jeśli tego oczekiwałeś to nic dziwnego że się zawiodłeś. Środowisko Pandory jest bajkowe i piękne. Aż chce się "wejść" do akcji filmu i pozwiedzać Pandorę na własnych nogach.

"Nad niczym się nie zastanawia."

Wybacz ale pomyliłeś adres. To nie jest kino ambitne tylko rozrywkowe. Fabuła filmu nigdy nie miała być skomplikowana i nie jest. Jak już pisałem, głęboka fabuła zepsułaby przyjemność z wakacji na Pandorze. Ten film ma oddziaływać na prostych emocjach, a nie zmuszać do liczenia na kalkulatorze.

"Kurcze, do tego wszystkiego obraził mój ukochany gatunek - sf. A wy piszeta, że trzeba patrzeć na gatunek. No więc jaki jest to gatunek - amerykański film dla amerykańskich nastolatek kochających amerykańskich piosenkarzy pop-rockowych? To w takim razie ten gatunek kompletuje wszelkie powtarzalne gnioty, które słóżą jedynie dostarczeniu pustej rozrywki."

Jesteś bardzo obrażalski. Jeden film się tobie nie podobał to od razu znaczy że obraża gatunek. Wiem że trudno jest się tobie pogodzić że to całe wasze ambitne kino nie cieszy się taką popularnością jak na przykład "Avatar". I nie jest to tylko film dla nastolatek kochających amerykańskich piosenkarzy pop-rockowych (ja na przykład słucham techno). Tylko dla ludzi którzy nie szukają na siłę dziur w scenariuszu. Dla ludzi którzy rozumieją że nie każdy film to dramat psychologiczny.


kenexgro

Szukasz sobie nowego motorycznego oponenta. To muszę ci powiedzieć, że nie mam zamiaru wchodzić tu dzień w dzień, i gadać, i gadać, i gadać, i modlić się w duchu, by drugi już skończył, bo przecież ja sam nie odpuszczę. Bo co by to znaczyło? Że poniosłem porażkę?
Mógłbym cie tu przetrzymać. I wchodził byś tu codziennie, odpyskowując także i na moje posty. Tylko po co?
Przecież ja i tak wiem, że jestem zajebiście bardziej fajny. I znam własne zdanie, a to, że ktoś napisze inaczej, mało mnie obchodzi, bo:
-większość filmów nie ma mrocznego klimatu. Większość filmów chce mieć mroczny klimat. Ale nie wychodzi. Mroczny klimat z regóły zmienia się w tandete. Taką samo tandete, jaka jest w "Avatarze". Tyle, że tym razem tandeta jest bardziej kolorowa, niż kiedykolwiek wcześniej. Ale to tandeta, zwykła tandeta. Nie bazująca na pomyśle, a na efektach specjalnych.
- bo co znaczy twoje zdanie, skoro ja czułem to i to podczas oglądania. Mi i tak nikt nie udowodni kilkoma postami, że gdy wdepłem w gówno, to ono pachniało różami. Ono pachniało gównem. I ja czułem gówno. I co byście nie powiedzieli, ja nadal, czując gówno, czułem gówno. Chcecie temu zaprzeczyć? To cofnijcie czas, i schowajcie gówno pod trawnik.
- widzę, że mamy podobne podejście do "Avatara", mimo wszystko. Bo, tak jak i ja, wy cały czas porównujecie "Avatara" do najgorszych. Mówicie, że nie jest oryginalna. Że jest lepszy, niż inne głupawe filmy. Tak, zgadza się. "Avatar" jest lepszy, niż inny głupawe filmy, gorszy od jeszcze innych głupawych filmów. Ale, tak czy siak, klasuje się w szeregu przeciętniaków, które, jak większość, nie jest oryginalna. Jest jak większość dzisiejszych filmów. Jest przeciętny. To osrania przeciętny. Jedyne, co wyróżnia ten film, jest forma. Ale, kurna, jak najładniejsza forma to teraz także przeciętność. Widz chce ładnej formy, i tyle.
- a więc "Avatar" nie jest gatunkwo dobry. Jego gatunek wyklucza go z kanonu filmów, które warte są uwagi kogoś, kto nie chce pójść do kina tylko po to, żeby lizać się z panienką, albo żeby zabić czas. ZABIĆ, podkreślam. W scenariuszu "Avatara" nie trzeba się dopatrywać dziur. Scenariusz "Avatara" to jedna wielka dziura, przykryta kocykiem z efektów specjalnych. Ale pod tym kocykiem jest pustka. Tam jest ta, "wycieczka na Pandore", czyli pieprzenie znowu o tym samym, pieprzenie trzy po trzy, i pieprzenie tylko po to, żeby pieprzyć, bo może da się na tym pieprzeniu zarobić. Cameron dostał możliwość bycia słyszanym. Ale nieeee. Zobaczył, że ma wybór - postawić sobie pomnik, pokazać coś światu, własne myśli, bez baczenia na to, że komuś może sie to nie podobać. Albo zarobić. Żyć bogato i zdechnąć, i wszystko na nic. I wybrał drugą opcję. I oto jest "Avatar", dzięki któremu ameron kupi sobie piękny nagrobek.
Kto mówi, że film miał być pokręcony jak paczka dropsów? Ja najbardziej lubie nie dramaty psychologiczne, a...bajki Disneya? Tak, bajki Disneya. To jest prosty przekaz. Ale jest. Istnieje. Tam coś jest. Nie tylko "urlop na Pandorze". Wiecie, co mi przypomina treść "Avatara"? Odpowiedzi kandydatek na miss "Amełyky", które na pytanie "co jest dla ciebie najważniejsze", jedna przez drugą mówi:
-world peace
-wordl peace
-world peace
No i fajnie. Tylko, kurde, jak będziesz na maturze mówił , że życie jest jak teatr, to cie obleją. Bo ile można tego słuchać. Populistyczne dyrdymały. Tak samo Cameron, i jego "wycieczka na Pandore". Co, Greenpeace dało mu kase na efekciki? No dajcie sposkój. W życiu nie pojechał bym na Pandore. Pewnie gdzieś tam, w tym buszu, jest jeszcze McDonald's, i jakaś POP-owa gwiazda - ta, co śpiewała tą tandetną piosenke na końcu.
"Jesteś bardzo obrażalski."
A co, ja jestem fatunek sf? No może i troche jestem pokręcony. Może nawet bardzo, ale bez przesady. Poza tym, bez kitu, ty sie obrażasz o jakiś obrazek, a mnie od obrażania wyzywasz? Mnie to nie obraża. Mnie wkurwia to, że takie filmy wypierają kino z np. dowcipem Woodego Allena!
Teraz trudniej o oryginalność - prawda. Ale trudniej to nie znaczy od razu, że trudno. Świat jest złożony, a sztuka zawsze się na nim opierała, czyli w sumie nigdy nie była w stu procentach oryginalna. Ale, z drugiej strony, "Avatar: jest jak piosenka polskich wokalistek. One są na topie, i one śpiewają dla sławy i kasy - jak "Avatar". Te wokalistki w kółko śpiewają o miłości, jakie to one są nieszczęśliwe albo jak kogoś bardzo kochają. Nie ma innego tematu na świecie? Musi być tylko kilka Tool'ów czy Queen'ów, które to czymś innym śpiewają? Tak samo z "Avatarem". Może jest trudniej. Ale wrażenie miałem takie, że "Avatar" nawet nie próbował być oryginalny.
Ja nie lubie tego lalusia z mieczem świetlnym na moim zdjątku. Mam go, bo mnie bawi.
I mało mnie obchodzi, co będziesz miała na tym zdjątku. W ogóle mało mnie wy tu wszyscy, mnie obchodzicie(o, nieszczęśni). Możesz se nawet mieć tam czyjąś dupe, nie wnikam. NIC NIE ZMIENIA FAKTU, że nadal uśmieszek mi nie pasuje.
Ale mi jakoś do twoich słów pasuje:
http://www.comedycentral.com/tosh.0/files/2010/08/MONKEY-SAVES-DOG-IN-CHINA.jpg

Nie wiem czemu, pytaj....
Do mnie zaś pasuje:
http://nashvillespy.com/wp-content/uploads/justingaston.jpg

Jeszcze powinienem mieć na imie Greg. Wszyscy fajni ludzie mają na imie Greg.

ocenił(a) film na 5
MR_ciachciach

kenexgro już nie zaśnie

rock1979

Ha ha, cóż za marna prowokacja. Myślisz że tekst "kenexgro już nie zaśnie" sprawi że się poddam?

ocenił(a) film na 5
kenexgro

wręcz przeciwnie. Uważam, że dasz upust swoim natręctwom

rock1979

a ty masz owsiki w dupsku

MR_ciachciach

Nie uważam że film każdemu musi się podobać. Ale wyzywanie fanów od ciemnych mas już nie jest fair.

kenexgro

Nie kłam! Proszę cię, NIE KŁAM! I NIE NADINTERPRETUJ! Nikogo nie nazwałem obraźliwie! Co najwyżej mogłem nazwać kogoś łobuziakiem, ale to pieszczotliwie!
Innym faktem jest moja wyższość nad innymi. Ale to nie jest powód do obrażania się. Nie masz co się dąsać, że ludzie wielcy, tacy jak ja, Arystoteles czy legendarny Król Artur byli podziwiani, a ich postępowanie było doskonalsze. To nie umniejsza waszej roli, śmiertelnicy. Nie jesteście żadną ciemną masą. Może znajdzie się ktoś mniej utalentowany pod jakimś względem wśród ludzi, ale każdy jest wart tego, aby go poznać i szanować. Nawet jeżeli uległ dzisiejszym tendom i modom, i pyta się, czy wstydem jest lubić Harrego Pottera w wieku lat osiemnastu na froum "Insygniów Śmierci" na filmweb ludzi, których nawet nie zna(to tylko przykład chorego podejścia do życia wpajanego przez tych, którzy teraz wychowują dzieci - media). Ale wierze, że niemal każdy jest w stanie otworzyć umysł, gdy akt ten poparty byłby właściwym bodźcem(ja na przykład, i moja niemal doskonała forma). Nie śmiał bym nikogo nazywać ciemną masą. Co najwyżej, że ja jestem fajniejszy. Ale kocham tą oryginalność i niepowtarzalność, złożoność w każdej istocie posiadającej świadomość, a która to niepowtarzalność kryta jest co najwyżej przez chęć bycia bezwzględnie aprobowanym przez otoczenie. Nie zmienia to jednak faktu, że pod właśnie tego masowego odbiorce, czyli pod tą wszechobecną warstwę ludzi, pod ten sposób bycia, będący w moim przekonaniu, zabójstwem człowieka w człowieku, są robione filmy przesiąknięte akcją, efektami specjalnymi i pustką. "Avatar" nie jest skrajnym tego przykładem. Zbyt wiele jednak elementów w nim takich. I nie wyzywam fanów. Ja wyzywam Camerona. Który i tak mnie nie usłyszy. Dla tego przyczyną moich wpisów jest brak aktualnie zajcęcia, który to stan niebawem ulegnie anihilacji, a także mój chory na wszelkie zwyrodnienia geniuszu umysł, i przeświadczenie, że to, co opisze tutaj, zmieni wasze życie doszczętnie, i...coś tam jeszcze.
Co ja jeszcze mogę powiedzieć...jestem cyniczny i bardzo wylewny....
<3

ocenił(a) film na 9
MR_ciachciach

"Przecież ja i tak wiem, że jestem zajebiście bardziej fajny."

no, zajebiście

" Lecho i resztą tej wesołej bandy łobuziaków popierdalacie głupotami wobec siebie [...] Diane(choć kiedy indziej ją ponosi, jak was)."

ahah w końcu ktoś powiedział o nich prawdę ;)

otóż lecho jeszcze jest w porządku, i czasem przeprosi - ale diana nigdy nie potrafi przyznać się do błędu

ocenił(a) film na 5
plantum

większość filmów, które powstały są do dupy a Avatar jest najlepszym tego przykładem. Na czym polega jego innowacyjność? Na 3D? Gdyby po tym oceniać doniosłość filmu to ten:
http://www.youtube.com/watch?v=YXD56XL4R80
miałby ocenę 11/10

ocenił(a) film na 9
rock1979

"większość filmów, które powstały są do dupy"

dzień świra i ojciec chrzestny zaliczamy do większości

ocenił(a) film na 5
plantum

my tzn. kto?

rock1979

Plantum i jego wymyślony przyjaciel.

rock1979

Ojciec Chrzestny mi się na przykład nie podobał. Poprostu nudziłem się podczas oglądania. Nie mówię że jest filmem beznadziejnym bo swoje walory ma. Postanowiłem że obejrzę go za 10 lat kiedy to ma mi się podobno zmienić sposób postrzegania filmów ;)
Czyli jak narazie OC jest dla mnie nudny. A Dzień świra? Można obejrzeć, nie taki zły ale to nie jest dla mnie żadna rewelacja.

Oczywiście masz prawo do innej opinii.

ocenił(a) film na 5
kenexgro

a do jakich gatunków zaliczysz Ojca Chrzestnego i i Dzień Świra?

ocenił(a) film na 9
rock1979

filmy głupie i głupsze

ocenił(a) film na 5
plantum

skoro tak to powinny się tobie podobać

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
Xsaav

dołączę do tej jakże płodnej oraz obfitującej w komentarze wysokich lotów, kłótni:
niestety, ale muszę stwierdzić, że ocenianie filmu na podstawie jego połowy nie jest żadną oceną, jak już coś robisz to rób to do końca! nie było ci żal tych 28zł? ;P
Ja na przykład oceniłem 10/10 <3 i mógłbym oglądać ten film codziennie, bo nigdy mi się nie znudzi! W całości oglądałem go na pewno z 10 razy + wielokrotne oglądanie urywków ;D film jest egzekwo(poprawcie pisownię plz;p) pierwszy na mojej liście, wraz z LotRem.
I co Wy na to? Obrzucicie mnie gównem za to, że mam swoje zdanie? Zmieszacie z błotem za to, że uwielbiam Avatara? Stwierdzicie, że nie mam gustu filmowego i jestem debilem?
PROSZĘ BARDZO!!! A ja wam się będę śmiał w twarz!
Aha i nie myślcie, że popieram zidiociałych pseudofanów Avka którzy są równie winni rozkręcaniu tych kłótni jak antyfani!
Pozdro dla ludzi z mózgiem, jak i dla tych bez takowego!

ocenił(a) film na 9
LordKroq

"Aha i nie myślcie, że popieram zidiociałych pseudofanów Avka"

człowieku, ile jesteś na tym forum? 5 minut?

na dzień dzisiejszy mało kto zachwala avka pod niebiosa. i jest 10x więcej jest trolli znęcających się nad filmem

ocenił(a) film na 10
plantum

to nie moja wina, że bierzesz to do siebie kolego ;P
jestem na forum dość długo, żeby widzieć, że normalni użytkownicy to 5 -15 % a reszta to podzielenia na dwa stronnictwa fanatyczny obrońcy lub agresorzy bluzgający na siebie za posiadanie innego zdania niż ktokolwiek inny: pseudofani i antyfani
jakbyś naprawdę odróżniał trolli i chciał ich wkórwić i osłabić to byś im nie odpowiadał ;) ale wolisz się kłócić i bluzgać nawzajem z dianą...
pozdro!

ocenił(a) film na 9
LordKroq

"jakbyś naprawdę odróżniał trolli i chciał ich wkórwić i osłabić to byś im nie odpowiadał ;) ale wolisz się kłócić i bluzgać nawzajem z dianą..."

noż kurw... jesteś na forum 5 minut i masz zerowe pojęcie o sytuacji.

czy wpisuję się do każdego nowego prowokacyjnego wątku?

wątki ze zwrotami "1/10" lub "dno" - teraz w większości omijam szerokim łukiem (już od kilku tygodni)

więc nie wmawiaj mi takich rzeczy

ocenił(a) film na 10
plantum

No to mnie oświeć i powiedz jak jest naprawdę bo chętnie twojego poglądu na sprawę wysłucham

ocenił(a) film na 9
LordKroq

bardzo się cieszę

to skrócę to wszystko
przepisze coś co już raz napisałem:

------
czy ja kogoś namawiam do zmiany ocen? czy ja wielbię avatara pod niebiosa i wszędzie o tym piszę?

walczę tylko z osobami które pozawilły 1/10 - bo to czysta złośliwość z ich strony, oraz walczę z osobami które gadają głupoty w stylu ' film nie ma fabuły " "film niema 3d w ogóle"

tak więc najczęściej w kłótniach uczestniczy
- głupiutka diana6echo - i jej niesamowita zdolność do zgrywania idiotki
- lecho1523 - który to ześwirował dawno temu i postanowił walczyć z fanami
- Sato + szokkutasa i inni debile spod znaku barana którzy chcą zmian na forum ale sami palcem nie kiwną.

z tym waszym upominaniem już trochę za późno bo się na lepsze zmieniłem

----

tak jak mówiłem, prowokacje krzyżaka i innych typowych trolli staram się omijać

ocenił(a) film na 10
plantum

hmm, mówisz, że nie namawiasz do zmiany oceny, a piszesz o tym, że cię denerwują ludzie którzy dają 1/10 - może to ich prawdziwe zdanie, tak jak twoje to 10/10 <3? mamy (niestety) demokrację i trzeba się pogodzić z tym, że ktoś ma inną opinię.
A jeśli chodzi o antyfanów to jak mówiłem -chcesz ich wkurwić i spowodować, żeby zamknęli ryje, to ich traktuj jak powietrze, nie opowiadaj na komenty, a jak są wulgarne to zgłaszaj moderacji. w końcu dadzą wtedy spokój bo nie będą się mieli z kim kłócić
pozdro

ocenił(a) film na 9
LordKroq

wykasowałem wszystkie oceny 1/10 jakie miałem

dlatego tak o tym trąbię
1. mało który film na taką ocenę zasługuje
2. oni to robią nie ze względu na własne zdanie, oni "przeciwdziałają" (jeśli dobrze rozumiem) fanatykom avatara

"A jeśli chodzi o antyfanów to jak mówiłem -chcesz ich wkurwić i spowodować, żeby zamknęli ryje, to ich traktuj jak powietrze, nie opowiadaj na komenty, a jak są wulgarne to zgłaszaj moderacji. w końcu dadzą wtedy spokój bo nie będą się mieli z kim kłócić"

już wdrażam ten plan w życie :)

ocenił(a) film na 10
plantum

No to cudnie dogadaliśmy się i żyjmy w zgodzie! ;D
pozdro

ocenił(a) film na 3
plantum

Ja dałem filmowi 4/10 ale wlaśnie zmniejszyłem na 2/10, a tak dla zasady. Film obejrzałem tylko na komputerze, więc bez efektów kina, a film, który wygląda dobrze tylko w kinie to gówno a nie film, a już na pewno nie arcydzieło 10/10 jak tu banda pokemonów mu wystawiła.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones