Film zapowiadał się rewelacyjnie do momentu ostatniej próby. Z coraz większym zaciekawieniem oglądałem dalej rozwijającą się akcję, która moim zdaniem wymknęła się reżyserowi z pod kontroli. Im dalej rozwijała się fabuła tym było gorzej. Z filmu zrobiła się krwawa sieczka. Mistrz miecza wyszkolił zabójców - myślałem, że zabójca likwiduje swoje cele niezauważony... no jednak się myliłem główna bohaterka w ostatnich 30 minutach filmu szarżuje na pięciuset chłopa tnąc wszystko jak popadnie. Wszyscy fruwają, ktoś tam krzyczy, trup ściele się ostro, a główna bohaterka nawet się nie spociła. Ma kobitka szczęście, że przeciwnicy nie mieli łuków ;) Cóż: pomysł filmu 8/10, charakteryzacja 8/10, wykonanie 2/10 = 4/10 Poniżej oczekiwań, a szkoda...