PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684049}

Bóg nie umarł

God's Not Dead
6,3 50 600
ocen
6,3 10 1 50600
3,2 4
oceny krytyków
Bóg nie umarł
powrót do forum filmu Bóg nie umarł

Na wstępie pragnę, bez owijania w bawełnę, oznajmić, że jestem chrześcijaninem. Moje chrześcijaństwo mam zamiar przypieczętować chrztem tego lata. Zastanawiając się nad sensem bycia ateistą
doszedłem do kilku wniosków. Po pierwsze - ateizm, taki stuprocentowy ateizm, to zjawisko bardzo rzadkie. Ateistami bywają dorośli, doświadczeni przez życie ludzie, którzy skrzywdzeni tym podłym
światem nie dopuszczają do wiadomości istnienia kochającego Boga - no bo dlaczego świat jest taki zły? Często ludzie ci chodzą na niedzielne msze, przyjmują księdza po kolędzie, ba, nawet się
modlą. Ale modlą się do ściany. Modlą się, gdyż próbują swoimi siłami wskrzesić tę iskierkę nadziei na lepsze jutro. Jednak zbyt często to wysiłek ponad ich możliwości. Drugą, najliczniejszą grupą
tak zwanych "ateistów" są ludzie w głębi duszy wierzący w Boga. Wierzą, ale go odrzucają. Mają dowody, ale zamykają swoje serce przed nimi. Powód? Własna próżność i egoizm. Najczęstszym
powodem odrzucenia Boga jest własna duma - jestem najmądrzejszy i żyję po swojemu. Bardzo często dochodzi do tego wyuzdanie seksualne i rozwiązłe życie pełne nałogów. Człowiek taki nie
może znieść idei Boga, Sędziego Świata. Dlatego odrzuca jego istnienie - pomimo, że serce podpowiada inaczej, by zachować stałość psycho-emocjonalną. Trzecią, niemniej liczną od poprzedniej
grupą, są ateiści ze strachu. Ze strachu przed odrzuceniem społeczności akademickiej, ze strachu przed wyśmianiem, ze strachu przed koniecznością obrony własnej wiary. W zaciszu własnego
domu, lub w obliczu babci-katoliczki ci ludzie są na pozór przykładnymi chrześcijanami. Sytuacja zmienia się w gronie kolegów, w szkole, na forum internetowym czy w pracy. O tak, w pracy też, ten
problem nie dotyczy tylko młodych. W tych środowiskach te osoby zmieniają się nie do poznania. Używają argumentów i operują mową nienawiści w stopniu, którego nie powstydziłby się ich guru,
Ryszard Dawkins. Grzmią na około wyzywając chrześcijański ciemnogród na pojedynek. Tylko wewnątrz, targani wyrzutami sumienia, niepewni jutra i wystraszeni żywią nadzieję, że ostatni dech nie
będzie ostatnim. Mają nadzieję, że nadejdzie świt po długiej nocy śmieci. Że ujrzą twarz Jezusa podnoszącego ich z grobu. Mogą się jednak bardzo rozczarować na myśl, że Jezus mawiał o nich
słowami "kto zaprze się mnie przed ludźmi, tego i ja zaprę się przed Ojcem moim". Słowa tego komentarza kieruję przede wszystkim do was, bracia w Chrystusie. Abyście pamiętali, że zło dobrem się
zwycięża i że nie ma takiej krzywdy, której nie warto by ścierpieć dla Pana. Pamiętajcie, by do ateistów podchodzić w duchu łagodności, gdyż mogą być to ludzie wielce skrzywdzeni, zagubieni, lub
wystraszeni. Pokrzepcie ich tak, jak pokrzepił nas Chrystus, gdy zmartwychwstał. Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z nami wszystkimi, Amen.

ocenił(a) film na 1
Mrok

➤➤➤ Żeby nie jednoznaczne dowody to prawdopodobnie większość współczesnej ludzkiej populacji gryzła by już ziemię.

Aha. Czyli najpierw twierdzisz, że nie ma jednoznacznych dowodów na nic, a potem, że gdyby nie one, to ludzkość gryzłaby ziemię.

Fajnie...

Weź chłopie czytaj swoje posty kilka razy, zanim klikniesz „Wyślij”. Może chociaż takie rzeczy sam wyłapiesz.


➤➤➤ Dlaczego chodzę? Może mam taki kaprys, a może podchodzę do tego według własnej logiki, która może być gorsza, ale też może być zdecydowanie lepsza od bajań filozofów, których dzieł się naczytałeś.

„Własnej” logiki? To logika nie jest obiektywna, tylko czyjaś? To dość poważna przesłanka, że nie masz pojęcia czym jest logika.


➤➤➤ O ile pamiętam nic o nich nie wspominałem, więc na podstawie czego wnosisz że w nie nie wierzę? Być może jest wręcz odwrotnie. Masz pewność, że takich stworzeń, czy raczej istot nie ma np. w sąsiedniej galaktyce? Skoro nie więc po co stosujesz to głupawe porównanie?

Haha :)
Głupawe? Raczej bardzo adekwatne, bo demonstruje nonsensowność Twojego założenia, jakoby jednoznaczny dowód był konieczny do wierzenia w istnienie, lub wierzenia w nieistnienie czegokolwiek.

Czyli dlatego, że mogą istnieć w sąsiedniej galaktyce, wierzysz że istnieją, tak? Ale mniejsza z innymi galaktykami.

Weźmy krasnoludki w Polsce. Czy wierzysz, że krasnoludki istnieją w Polsce?
Jeśli nie, to znalazłeś jednoznaczny dowód na to, że krasnoludki nie istnieją w Polsce? Nie? Gratuluję – jesteś bezmyślnym hipokrytą, który sam udowadnia błędność własnego twierdzenia, jakoby jednoznaczne dowody na nieistnienie czegoś były konieczne do braku wierzenia w istnienie tego czegoś.

A jeśli wierzysz, to... się przyznaj.



➤➤➤ Wcześniej napisałeś, cytuję'; "jednoznaczne dowody są tyleż nieosiągalne, co bezużyteczne", chwilę później twierdzisz, że "niepotwierdzalne i niefalsyfikowalne doświadczenie" również jest bezużyteczne. Z powyższego wynika że dla Ciebie liczą się potwierdzalne doświadczenia, które jednocześnie nie mogą być brane pod uwagę ze względu na odrzucenie jednoznaczności jako takiej.

Nielogiczny jesteś Ty, drogi kolego. Albo po prostu masz problemy z niezrozumieniem tekstu pisanego.

Jednoznaczne dowody = wiedza absolutna. Do takowej dostępu nie mamy, co w niczym nam nie przeszkadza, bo wierzenia przyjmujemy na podstawie wiedzy naukowej i innych wierzeń uzasadnionych.

Potwierdzalne doświadczenia nie tylko mogą być brane pod uwagę, ale stanowią jedyne dostępne nam rzetelne źródło wiedzy n/t otaczającej nas rzeczywistości.


➤➤➤ Czytaj ze zrozumieniem. Nie napisałem, że założyłeś (czas przeszły), ale że dziś zakładasz (czas teraźniejszy). To zasadnicza różnica.

Czytaj ze zrozumieniem i albo wskaż, gdzie dziś zakładam, że bóg nie istnieje, albo przeproś czytelników za swoje uporczywe kłamstwo, lub (jeśli piszesz szczerze) ubliżającą czytelnikowi niefrasobliwość intelektualną.


➤➤➤ Jakby temat pana B. byłby Ci obojętny nie klepałbyś do o tym do znudzenia w swoim blogu.

Co ma twierdzenie o szkodliwości i bezpodstawności teizmu do twierdzenia o nieistnieniu boga?


➤➤➤”Czyli wg Ciebie mój wybór wierzenia w krasnoludki będzie identycznie rozsądny i uzasadniony, co Twój wybór wierzenia w boga.


➤➤➤A skąd wiesz jakie mogą być konsekwencje Twojej wiary w krasnoludki i niewiary w B.? Możesz być co do tego całkiem pewny? Hihi ;)

Hahaha :) Doprawdy rozbrajające jest, że to Ty zarzucasz mi brak konsekwencji wypowiedzi, podczas gdy Twoje nie mają nawet związku z moimi kwestiami, na które próbujesz odpowiedzieć.

Ja wskazałem bezpośrednią implikację Twojego twierdzenia, na co Ty – zamiast ją potwierdzić (bo wychodzi idiotyzm Twojej pozycji), lub jej zaprzeczyć (bo nie umiesz uargumentować) – zacząłeś gadać o konsekwencjach przyjęcia jakiegoś wierzenia.


Doprawdy, nawet jak na teistę poziom nielogiczności i nonsensowności (a przede wszystkim niezrozumienia krytykowanej pozycji) w Twoich wypowiedziach jest zaskakujący. Popunktowałbym jeszcze Twoje niezliczone absurdy, ale w sumie lepiej będzie jeśli tu skończymy, bo z racji tego że Twoje wypowiedzi nie mają sensu nawet w ramach teizmu, to nie będzie komu się z nimi identyfikować, a przez to mało będzie pożytku z dalszej demonstracji braku jakiejkolwiek wartości w Twoich „argumentach”.

Oby mniej takich ludzi jak Ty marnowało mój czas.

Ciao

impactor

To są *moje* słowa zacytowane przez Ciebie:

➤➤➤ Żeby nie jednoznaczne dowody to prawdopodobnie większość współczesnej ludzkiej populacji gryzła by już ziemię.

To są *Twoje* słowa z poprzedniego wpisu:

>Jednoznaczne dowody są tyleż *nieosiągalne*, co bezużyteczne.

A to jest *Twoje* podsumowanie(sic!):

>Aha. Czyli najpierw twierdzisz, że nie ma jednoznacznych dowodów na nic,
>a potem, że gdyby nie one, to ludzkość gryzłaby ziemię.
>Fajnie...

Nie wiem kim jesteś, ale stopień Twojego odmóżdżenia poraża.

>Weź chłopie czytaj swoje posty kilka razy, zanim klikniesz „Wyślij”. Może chociaż takie rzeczy sam wyłapiesz.

Zastosuj tą radę do siebie. Nie jestem ani Twoim chłopem, ani kolegą (takich słów użyłeś). To są Twoje osobiste zwidy podobnie jak reszta Twoich nawiedzonych bajań.

Najwyższy czas na wizytę u dobrego psychiatry.

ocenił(a) film na 1
Mrok

➤➤➤ To są *moje* słowa zacytowane przez Ciebie:
➤„Żeby nie jednoznaczne dowody to prawdopodobnie większość współczesnej ludzkiej populacji gryzła by już ziemię.
➤➤➤To są *Twoje* słowa z poprzedniego wpisu:
➤”Jednoznaczne dowody są tyleż *nieosiągalne*, co bezużyteczne.”

Rozpiętość uwagi nie rozciąga Ci się poza jeden post do tyłu? Nawet względem swoich własnych słów?

To są Twoje słowa zacytowane przeze mnie:
„Nigdy nie znajdziesz jednoznacznego dowodu na istnienie lub nie istnienie B”

W kolejnym poście napisałeś:
„Żeby nie jednoznaczne dowody to prawdopodobnie większość współczesnej ludzkiej populacji gryzła by już ziemię.”


Fail na failu i failem pogania.


➤➤➤ Nie wiem kim jesteś, ale stopień Twojego odmóżdżenia poraża.

Cóż – po raz kolejny mógłbym skopiować i wkleić Twoje słowa jako odpowiedź do Ciebie, bo jesteś wyjątkowo dobry w zawieraniu w swoich postach adekwatnych na nie odpowiedzi.


I nie nazwałem Cię MOIM chłopem, tylko chłopem. Gdybym był gejem, nie spełniłbyś minimalnego wymogu poziomu intelektualnego, którego oczekuję od partnera. To tamo tyczy się „mojego kolegi”.


Chłopie, w każdym poście zamiast poprawiać stare, wypluwasz z siebie coraz to nowe porażki, dlatego kontynuacja tej dyskusji - mówiąc delikatnie - nie leży w Twoim najlepiej pojętym interesie.


PS
W imieniu czytelników, nadal czekam na przeprosiny za Twoje powatarzane kłamstwo, lub głupotę (możesz sobie wybrać).

impactor

>Rozpiętość uwagi nie rozciąga Ci się poza jeden post do tyłu? Nawet względem swoich własnych słów?

Trafiłeś kulą w płot jak zwykle. Nie moja rozpiętość uwagi, ale Twoje ograniczone pojmowanie co najwyżej.

>>> „Nigdy nie znajdziesz jednoznacznego dowodu na istnienie lub nie istnienie B”

Powyższe stwierdzenie dotyczy B. i jest ono jak najbardziej sensowne.

>>> „Żeby nie jednoznaczne dowody to prawdopodobnie większość współczesnej ludzkiej populacji gryzła by już ziemię.”

Powyższe stwierdzenie nie ma NIC wspólnego z B. na którego punkcie masz najwyraźniej obsesję.

To stwierdzenie dotyczy np. zabójczego wpływu promieniowania wytworzonego w czasie wybuchu bomby jądrowej (to jest pierwszy lepszy przykład z brzegu). Jeśli powyższe nie było by *jednoznaczne* to w Hiroszimie nie zginęłyby tysiące osób, a atomowa napierd&lanka była by naszym chlebem powszednim.

>I nie nazwałem Cię MOIM chłopem, tylko chłopem.

"Chłopie" to możesz mówić co najwyżej do swojego starego.

>W imieniu czytelników, nadal czekam na przeprosiny za Twoje powatarzane kłamstwo, lub głupotę
>(możesz sobie wybrać).

Nie poszerzaj spektrum. ;) To dotyczy wyłącznie Ciebie. W całej rozciągłość podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Masz absolutnego zajoba na punkcie teorii związanych z B. i udowadniania innym spokojnym ludziom jak absurdalne są poglądy innych w tej sprawie.

Dalsze przekonywanie Ciebie, że masz psychiczny problem to jedynie strata czasu. Dalej bij sam pianę w tym wątku. ;)

ocenił(a) film na 4
impactor

Wszystko opiera się tylko na wierze... nie ma się tu czym podniecać

ocenił(a) film na 1
Koper_Zielona

http://www.filmweb.pl/user/impactor

➍ * Rodzaje i gradacja wierzeń
oraz czym „wiara” różni się od „wiedzy” i „wierzenia uzasadnionego”

⑪ Wiara to to samo co wierzenie. We wszystko wierzymy na tej samej podstawie bez dowodów!
A także:☻wierzenie w obecność napięcia w gniazdku elektrycznym jest równie uzasadnione, co wiara w boga i krasnoludki. ☻udowadnianie nieistnienia Bolka i Lolka. ☻Biblia nie zawiera wzmianek że jest bzdurą, więc jest prawdą. ☻ Spiderman istnieje, bo w akcja komiksu rozgrywa się w Nowym Jorku.

➑ * Dlaczego wiara jest błędem zawsze, wszędzie i wobec wszystkiego - nawet względem rzeczy, które istnieją naprawdę.

⑬ * Bóg jest poza nauką, od poznania boga jest wiara
czyli jak uzasadnić wiarę w krasnoludki, Muminki, Spidermana i Kecalkoatla

Sunver

Pierwsze 14 zdań przeczytałem z zainteresowaniem, bo mimo upływających lat wciąż wieżę w człowieka, a potem... przyszedł Impactor i włożył cię między oba tosty zamiast szynki. Taka jego rola.

Sunver

I tak tego nie rozstrzygniemy... szkoda czasu

ocenił(a) film na 6
Marek32

No niestety nie

makarow

Co zrobić...

Marek32

Dokładnie. Lepiej nad najbliższym weekendem się zastanowić...

arek_krotoszyn

Właśnie!

Marek32

Pzdr

ocenił(a) film na 2
Sunver

"Mają dowody, ale..."

Wymiękłem na tym :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones