PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684049}

Bóg nie umarł

God's Not Dead
6,3 50 596
ocen
6,3 10 1 50596
3,2 4
oceny krytyków
Bóg nie umarł
powrót do forum filmu Bóg nie umarł

Nie mów, pokaż!

ocenił(a) film na 4

Subtelność twórców przypomina młot wyburzeniowy. Oto cały film ma być dowodem na to, że jednak Bóg nie umarł. Szlachetny cel, lecz opowieść, jej bohaterowie oraz sposób opowiadania to naprawdę słaba liga.
Cały świat w filmie to jasny podział na wierzących i nie wierzących. Źli, inteligentni, opryskliwi i bogaci ateiści vs. piękni, młodzi, utalentowani i żarliwi chrześcijanie. Punktem wyjścia fabuły jest wyzwanie test profesora, który ma wymóc na studentach quasi-ateizm w ramach zajęć. Brzmi to dość kuriozalnie, ale niestety tak wygląda cała reszta filmu. Punkt wyjścia każdej z historii to jakieś kosmiczne jaja, a postaci, które poruszają się w ramach tej mozaiki to albo irytujące dupki/sucze, albo broniący wiary chrześcijanie, którzy podejmują szereg absurdalnych decyzji. We wszystkich przypadkach arsenał aktorski to garść min i dialogi, od których bolą uszy.
Fajnie, że twórcy nie boją się podjąć argumentów naukowych, fajnie, że próbują włączyć w film wątek islamski (chociaż tutaj jest on jedynie asekuracją dla próby prawdziwej wiary), dobrze jest zobaczyć koncert chrześcijański, bo "kto śpiewa, ten dwa razy się modli". Mniej fajnie, że wszystko jest tak topornie ciosane i podawane w tak bezdyskusyjny sposób. Wierzysz albo nie - odpowiadaj, już!
Reżyser powinien obejrzeć Crash, aby zobaczyć jak robić piękną mozaikę postaci i historii. Bez zadęcia, bez zbędnego oceniania, bez przedstawiania agresywnego punktu widzenia, ale za to z mnóstwem wzruszeń, prawdziwych emocji, szczerych reakcji i autentycznych zachowań ludzkich. W Bóg nie umarł nie wierzę w ani jedną postać, nie kupuję wątków, które w momencie kulminacyjnym wiszą w powietrzu, podczas koncertu. Intencje były szczere, szlachetne, film stworzony został z natchnienia, ale scena, w której ksiądz modli się, aby samochód odpalił i on zapala najtrafniej oddaje meritum filmu. W kontrze proponuję scenę, w której snajper z Szeregowca Ryana modli się do Boga podczas obrony mostu, aby był jego tarczą i ochroną.
Nie tak to miało wyglądać, nie tak grubo ciosany miał to być film. Nie umacnia w wierze, ale daje pokrzepienie. Myślę jednak, że finał Pasji daje go o wiele więcej.
Filmy chrześcijańskie będą miały ciężko jeśli nadal twórcy będą próbowali porozmawiać za pomocą nich o Bogu z ateistami, zamiast im go pokazać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones