ten odcinek sagi o śwince Bebe prowadzi trzech muszkieterów: Bebe, Fredyi panią Hoggett do serca wielkiego miasta, gdzie swych najgorszych wrogów mogą oni zamienić w przyjaciół, zgromadzić wystarczająco dużo pieniędzy, by ocalić farmę i połączyć dwa światy, w których żyją, w jeden. Po raz kolejny okazuje się, że...
fakt, gorsze niż pierwsza część. konstrukcja już się tak nie trzyma. ale są dwie genialne sceny. pierwsza - z psem na lotnisku (cholerny świat - ktoś cię krzywdzi dla miski z żarciem i nawet sobie nie zdaje sprawy, co ci zrobił), no i druga - gdy Babe ratuje goniącego ją psa.
Choć co prawda pierwsza część "Babe" jest dużolepsza, to jednak warto obejrzeć i ten film, szczególnie jeśli mamy oglądać go z dzieckiem.
Naprawdę piękna za to jest piosenka Piotrka Gabryjelka.
Nie wiem kto a być adresatem tego filmu- dla dzieci stanowczo za trudny, dla stzrszych znów za dziecinny. Pierwsza część świetna- inteligentna satyra rzeczywistości. Hotel symbolizuje tak zwany zaułek świata. Zamieszkany przez najuboższych, różnych narodowości, nie stroni od kradzieży. Znajduje się tam ktoś całkiem...
Obraz pełen humoru, a zarazem refleksyjny. Babe-najsłodsza świnka świata. Świetnie zrobiony, począwszy od zdjęć, animacji, gry aktorskiej (ludzie, zwierzeta, do muzyki.
To jest zbyt mroczne - klimat, akcja, nawet sceneria ! Dzieciaki... Boże, kim trzeba być, żeby
puścić coś takiego czterolatkowi ?!
Zabili rybkę, psa-inwalidę na wózku, topili innego...
Niejeden horror przy tym wymięka. I to jest film dla dzieci?
stworzeniami inteligentnymi, komunikującymi się ze sobą (dwie "Babes", 2 x 100-ileś tam "Dalmatyńczyków", "Pajęczyna Charlotty" - czyli też o śwince) i - jak trzeba - rozgrywającymi ludzi (tych niedobrych) jak im się podoba...
Takie to wszystko było podobne jedno do drugiego, że odczuwam pewien przesyt i jestem...