Podziwiam gościa że potrafi dzień w dzień pracować przy zmarłych. Ja bym nie potrafił, bo już widok samej trumny mnie dołuje. A w opisie filmu jest chyba jakiś błąd bo to raczej nie jedyny balsamista w Polsce. Każdy większy zakład pogrzebowy ma w kostnicy swoich ludzi którzy zajmują się przygotowaniem ciał do pogrzebów.
Zgadzam się z Mariuszem, stwierdzenie "jedyny balsamista w Polsce" jest próbą stworzenia obrazu kogoś niezwykłego, który zajmuje się zjawiskami co najmniej nadprzyrodzonymi.Zawód wykonywany przez tego pana jest normalną pracą, chociaż nie tak zwyczajną dla ogółu jak inne. Film oddający rzeczywistość, może poza nadmiernym mrokiem i brakiem innych pracowników kostnicy, ale domyślam się, ze te zabiegi miały na celu spotęgowanie wrażenia i dodanie pierwiastka grozy. W ogólnej ocenie - dobry dokument, walorem którego jest podkreślenie szacunku dla ludzkiego ciała po śmierci.
Mylicie pojęcie balsamisty ze zwykłą osobą przygotowującą ciało do pogrzebu.
W normalnych okolicznościach po prostu się zwłoki myje i maluje. Oraz oczywiście chowa do "lodówki", aby nie śmierdziało. Prawdziwy balsamista "konserwuje" zwłoki tzn. pozbawia je organów, napełnia specjalnym płynem etc. Dobrze zakonserwowane zwłoki wyglądają jakby spały. Nawet ciężkie przypadki w których normalnie wieko nie mogłoby być odsłonięte, dobry balsamista potrafi naprawić.