Ale nie jest. A szkoda. Niby jest tyle fajnych postaci i tyle ciekawych interakcji... Jest nawet sporo humoru, ciekawych dialogów, zarysowany wątek romantyczny, ale... film gubi sto dwadzieścia idiotyzmów na minutę. Od miniguna strzelającego dłuuuugą serią strzałami (nie, nie bełtami - takimi z łuku - jak to niby działa?), przez gościa (wiem kim jest) który odbija kule mieczem.. Odbija je machając mieczem w powooooolnym tempie gdy pruje do niego kilku gości z kilku różnych stron z broni automatycznej.... Tjaaaaa.... (facepalm) - do Deathstroke'a kompletnego idioty.
Nie mówiąc już o małym trzydziestokilowym szczylu który .... w żaden sposób nie .byłby w stanie fizycznie zrobic tych akcji które widzimy.
Trebusze strzelajace do helikopterów (i je zestrzeliwujące)? Działko strzelające strzykawkami? (nie, nie strzałkami ze środkiem.. strzykawkami) Batman idacy na pięści z gościem który rzuca wózkiem widłowym? Banda typów ("wyszkolonych zabójców") rzucająca się z mieczami na oddział uzbrojony w broń automatyczną?
Wszystko to (i wieeeele więcej) znajdziecie w tym własnie filmie. Jesli więc ktoś ma ochotę na coś kompletnie od czapy - ten film jest dla niego.
Najgłupszym motywem w tym filmie jest cały Damian i Deathstroke - Damian walczy z Nightwingiem którego nie udaje mu sie pokonać.Potem walczy z byłym żołnierzem,najemnikiem który jest silniejszy niż Batman i Nightwing razem wzięci.. Pokonuje go ,podczas gdy Slade był wyzwaniem dla Nightwinga a nawet Batmana .No i fakt że ten szczyl siłował sie ze Slade'm na miecze jakby byli równi sobie
i jeszcze jeden kapitalny motyw Deathstroke brzybija mu mieczem reke do sciany potem druga poczym gowniarz wyrywa reke tak ze przechodzi na wylot uwalnia druga reke i walczy jak gdyby nigdy nic z dziura w rece
Chciałbym przy okazji dodać jeszcze armię mutantów nietoperzy ninja niemal żywcem wyjętych z tej kultowej pozycji:
http://www.youtube.com/watch?v=mH8qFGcE1uQ
Jedynym plusem jest tu Nightwing.
A co do Damiana... temu cholernemu bachorowi trafił się najfajniejszy kostium. Nie zbyt lubię każdego Robina-nie-Dicka, ale ten smarkacz to już szczególnie wpienia mnie swoją... zajebistością? No błagam! Ledwo od ziemi odstaje, a mógłby robić sam za całą Ligę Sprawiedliwych. Walczy, jak jakiś mistrz (chociaż Nightwing go pokonał, co czyni z Nightwinga chyba jakiegoś bożka), 80 kilometrów to chyba dziennie przepływa przed śniadaniem...
Jak dla mnie film to jakiś niewypał.
O ile nie lubie zbytnio Damiana( ten gnojek przyppmina mi mojego młodszego brata) ,to ciesze się że ta postać istnieje.W batfamily niemal każda postać to jest odbicie Batmana ,tyle że z inną tożsamością i kostiumem. Damian i Jason nadają tej różnorodności w osobowościach.
A powiem Ci, że po "Batman vs Robin" to już mi Damian aż tak nie wadzi. Jak teraz na niego patrzę w "Son of Batman" to nawet jest rozkoszny. xD
komiks zupelna fikcja, w ktorym nic nie ma prawa istniec, jesli bedziemy stosowac Twoj tok rozumowania sam Batman by nie mogl egzystowac, animacja zjadliwa widzialem lepsze. Ale zeby sci fi oceniac pod wzgledem realizmu to ja wspolczuje Twojego zycia w przyszlosci kolego.
Koledze chodzi o inny rodzaj realizmu.Np czepianie się ,że to co robi superman jest nierealne jest idiotyczne. Ale uzasadnionym powodem do czepiania się jest motyw z kamuflażem Supermana - bo to nierealne żeby kolesia nikt nie poznał tylko dlatego że zakłada okulary i garnitur
czy mógłbyś mi rozpisać po kolei jakie odcinki oglądać batmana? chodzi mi o chronologię, dziękuję Ci!
mowimy o wszystkich serialach i filmach animowanych i jak one mają się chronologicznie w komiksach ?
Idąc Twoim tokiem rozumowania w tego typu filmie można np.pokazać jak Batman zastrzelił (na śmierć) człowieka - celując do niego z palca i mówiąc "paf".
jest to możliwe, ponieważ to jest fikcja tylko, że prawdopodobieństwo jest zerowe, dlatego nikt w to nie uwierzy
Co innego założenia filmu (istnienie Batmana z super technologią) a co innego idiotyzmy. Skoro animacja stawia na jako taki realny świat (wiadomo, że nie do końca) to powinna się trzymać jego zasad. Damian jest człowiekiem i z takimi ranami nie miałby szans na taką walkę. Jest też dzieckiem! A także jak wyjaśnić to, że Deathstroke'a pokonuje a z Nightwingiem sobie nie radzi...