ile masz lat dziecko??

Świetna prowokacja. Nie mam nic przeciwko filmom tego typu, ale naiwność, głupota i brak logiki są tu wybitnie porażające. Ocene ponad 6 świadczy, że średnia wieku nie przekracza 10 lat

mam 21 lat i wkurza mnie co raz bardziej na filmwebie, że nie moze sie podobac komus film ktory nie jest gleboki, nie ma ukrytych podtekstow itd. wszyscy tutaj bawią sie w wielkich krytyków filmowych. dla mnie film jest dobry, nie nudzilam sie ogladajac go, jest taki jak miał byc, po prostu mi sie podobał. i dziwne lubczyk1410 , ze jestes na filmwebie od dzisiaj i oceniles tylko ten jeden film :)

a do dariogee chcialam napisac tylko tyle, ze kazdy ma inny gust i ja w zyciu nie ocenilabym filmu terminator na 9 bo mi sie nie podoba. wiec nie wysmiewajcie tego kto , jaka dal ocene , bo KAZDY MA INNY GUST !

czytasz coś w życiu oprócz viva?
zamiast oglądać takie gnioty sięgnij po jakąś mądrą książkę?

żałosne.

może i nie jest to głebokie kino ale to nie znaczy, że nie moze sie podobac.

nie rozumiem dlaczego na tym portalu nikt nie ma poszanowania do zdania drugiej osoby.

Bo to takie stereotypy polaczków których jest tu na filmwebie wiele, ja się zawiodłem na tym filmie i dla mnie był blady, ale w porząsiu,że niektórym dał luźną rozrywkę na 2h ;)

Za to Pacific Rim to jest dopiero Mega Dym i rozrywka, i na nim się świetnie bawiłem, a też chmary pseudo krytyków po nim jadą bezsensownie.

ok dzieki obejrze :)

E, "polaczku", dziadek się pewnie w grobie przewraca słysząc Ciebie...

Czym innym jest fakt, że podobał Ci się ten film, a czym innym jest twoja ocena, która powinna być możliwie najbardziej obiektywna. Owy film może nie jest zły, ja również wybornie się bawiłem oglądając go, ale to nadal bajeczka dla dużych chłopców. Taki scenariusz można napisać na kolanie i cała historia jest co najmniej naiwna. Jest on kolejnym produktem przemysłu filmowego: marna historia, super efekty i mamy niewymagającą myślenia rozrywkę.

Dając mu ocenę 8 sugerujesz jakoby wyróżniał się on jakoś w 1000 innych filmów akcji, kiedy w rzeczywistości nie wnosi on zupełnie nic nowego ani do swojego gatunku, ani tym bardziej do filmografii. To z kolei rodzi frustrację ludzi, którzy coraz mniej mogą ufać filmwebowym ocenom filmów, ponieważ stają się one wyrazem chwilowego zauroczenia efektami specjalnymi, a nie przemyślanej oceny filmu.

Bez sensu stary.
Jestem wrogiem zero-jedynkowego myślenia i przyznawania filmom laczków bądź dych jak leci, ale na litość... Jeśli film się komuś podobał, to niech ocenia tak jak mu się podobał. Może dla niej ten film się czymś wyróżniał, podobnie jak dla ciebie jakieś inne, nieuznane przez ogół za dobre, dzieło?

W sumie, dobrym pomysłem byłoby zastosowanie na filmwebie podwójnego systemu ocen - publiki i redakcji. Wtedy domorośli krytycy dostaliby swoją obiektywną i profesjonalną opinię wyrażoną w jakiejś cyferce, a szaraki mojego pokroju mogłyby zobaczyć jakie reakcje dane dziełko wywołuje wśród widowni.

Niby masz racje i nie mogę zaprzeczyć temu, że komuś faktycznie się ten film podobał, ale mam poczucie, że ludzie rzucają swoje oceny zupełnie losowo i bez namysłu. Wiem, że to nie konkurs o złote kalesony, ale jeśli dorzucasz do tego komentarz to można oczekiwać, że jest on poparty jakimiś przemyśleniami.

Teraz jeśli tak jest to należy sobie zadać kluczowe pytanie: co ma wyrazić moja ocena?

I według mnie powinno to być możliwie obiektywne porównanie do innych filmów tego gatunku, a nie gadanie, że "uśmiałem się jak nigdy", bo czy z ręką na sercu możesz mi powiedzieć, że ten film jest równie dobry co "Incepcja", :Martix" albo "Obcy"? Jeśli tak to rozumiem Twoją ocenę i nie komentuję dalej (wszak "de gustibus non est disputandum"), ale jeśli nie to dlaczego dajesz jej tak wysoką ocenę?

A co to pomysłu "publika + redakcja" to jest już nawet portal, który zajmuje się takimi porównaniami :) (http://www.rottentomatoes.com/)

Wiem, znam rotten :) Mógłby filmweb zapożyczyć nieco z ich pomysłu, na własny użytek :)

Co do reszty, hmm... teraz wszystko zależy od tego jak kto gatunkuje filmy - i stąd pewnie większość nieporozumień - np. dla mnie "Obcy" i "Battleship" to zupełnie inne kategorie, mimo że nadal spięte razem w ramach s-f. Trochę to tak jak z muzyką - masz gatunki i podgatunki. Czyli, dając na przykład moich upodobań, nie porównujesz ze sobą zespołu deathcore'owego z thrash metalowym bo mimo, że to w sumie wszystko metal, to jednak kompletnie od siebie różny.

Ja podobnie oceniam filmy - i taki właśnie Obcy startuje w kategorii horroru sci-fi, Battleship z kolei to raczej kino przygodowe/akcji z elementami komediowymi, gdzie science fiction robi ledwie za tło.

Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia odczuć jakie dane dzieło potrafi u mnie wywołać. Jeśli idę do kina na coś co w założeniu nigdy nie miało być ambitne i dokładnie taki film dostaję, przy okazji nie kręcąc nosem na poziom żartów czy aktorstwo - to w swojej kategorii film zasługuje na ocenę odpowiednio wysoką do satysfakcji jakiej mi podczas seansu dostarczył.

Rozumiem Twoją intencję i w sumie zgodziłbym się z Tobą, ale według mnie temu filmowi brakuje do bycia rozważanym w kategoriach pastiszu. Takie np. "Iron Sky" to całkiem udana komedia parodiująca gatunek akcji/sci-fi, ale ona dość wyraźnie definiuje siebie jako taką. Tutaj natomiast mam wrażenia zawieszenia między jednym, a drugim przez co film nie robi już wrażenia, ale jeszcze nie bawi (przynajmniej mnie) i stąd tak niska ocena.

Kwestia odczuć to dość niebezpieczne kryterium, bo ludzie przychodzą jednak z różnymi oczekiwaniami na film i taka ocena staje się niewymierna. Np. tutaj: ja mimo wszystko oczekiwałem dostania czegoś bardziej składnego, a Ty byłeś z góry nastawiony na dość absurdalną fabuła i nasze oceny, choć szczere to nie powinny być wrzucane do jednego worka :/

W każdym razie kwestia użyteczności ocen pozostaje dość skomplikowana i myślę, że dobrym rozwiązaniem jest czasem po prostu poczytać komentarze :D

Zrobić naprawdę dobrą bajeczkę dla dużych chłopców na której duzi chłopcy będą się doskonale bawić - to jest sztuka.
Coś takiego to jest bardzo dobry film. W swojej klasie, oczywiście.