Spielberg wielkim sentymentalistą jest. To, za co go przeklinałem przy okazji "E.T.", "Wybrańców obcych", a nawet i "Szczęk", w filmie "Baterii nie wliczono" sprawdza się tak znakomicie, że jestem wdzięczny tej pielęgnowanej przez niego wrażliwej naturze.

Jest to historia familijna, ale nieco starszego typu. Film nie razi pstrokatymi kolorami czy wszechobecną wesołością i szczęściem, a może wręcz odwrotnie - potrafi porządnie przygnębić szarą codziennością swoich bohaterów. W tę posępną rzeczywistość wkraczają (ale bez impetu) niezwykli przybysze. Przybysze, którzy nie tyle przewrócą życie naszych bohaterów do góry nogami, co wprowadzą w opowieść odrobinę humoru i nadziei. Mieszanka ta w końcówce zaowocuje jedną z najbardziej wzruszających/ckliwych scen, jakie kiedykolwiek widziałem - nie było seansu, abym przy scenie układania mozaiki nie uronił choćby jednej łzy.

Od strony realizacyjnej film prezentuje się wyśmienicie. Aktorzy wczuli się w swoje role (brawa dla znanych z "Kokonu" Jessici Tandy i Hume'a Cronyna), efekty specjalne wciąż wyglądają przekonująco, a muzyka, montaż, dźwięki nie budzą żadnych zastrzeżeń.

Nie napiszę, że ten film jest arcydziełem, bo jednak tak nie uważam. Nie jest to jednak powód, aby tę pozycję zlekceważyć. Taka nieco brzydsza baśń z niezbyt atrakcyjnymi bohaterami może zapewnić seans stokroć lepszy niż film bliższy naszym gustom. Ja w każdym razie będę do tej historii jeszcze nie raz z przyjemnością powracał.
3/5

wspominane filmy:
ok. 2/5 "E.T." http://www.filmweb.pl/f1215/E.T.,1982
ok. 3/5 "Wybrańcy obcych" http://www.filmweb.pl/f37512/Wybra%C5%84cy+obcych,2002
3-4/5 "Szczęki" http://www.filmweb.pl/f1217/Szcz%C4%99ki,1975
ok. 3/5 "Kokon" http://www.filmweb.pl/f6807/Kokon,1985