Może trudno nazwać film "Bez wstydu" arcydziełem, ale z pewnością jest to interesujące kino o samotności, niedojżałości, emocjonalnym zagubieniu, miłości. Ciekawi mnie ekscytacja niektórych forumowiczów wątkiem kazirodztwa. On jest tu w zasadzie drugoplanowy! Jak na współczesne, polskie kino całkiem przyzwoity obyczaj. Polecam dla emocjonalnie kumatych.