Po tytule tego filmu sądziłam że obejrzę coś zapadającego w pamięć i mocnego, a film niestety jest bardzo przereklamowany i nie mówi nic o bezwstydności. Główny bohater miota się i nie bardzo można sie z nim utożsamić, czegoś mu brakuje, jedynie wątek cygański miał w sobie potencjał ponieważ ilekroć Ania Próchniak pojawiała się na ekranie wzbudzała zainteresowanie widza, natomiast obraz kazirodczy totalnie nudny i nie ma nic wspólnego z tytułem. Film zbyt krótki by pokazać widzowi sedno sprawy a przez to komercyjny.