Film wgłębia się szczególnie w psychikę mordercy. Ten, tak samo jak wszyscy w kontynuacjach filmu Lustiga, jest czymś obciążony psychicznie swoją przeszłością. Mizyka Jaya Chattawaya, etatowego kompozytora w filmach Lustiga budzi emocje. Kuleje jednak trochę gra aktorską, acz w przypadku wątku głównego bohatera poprawiona rolami Meg Foster i Brendana Ryana. Zwraca też uwagę opieszałość policji - pierwsza przyszła ofiara podaje funkcjonariuszowi na posterunku taśmę z nagranym głosem mordercy, mówiącym, że tej nocy go zabije, jednak tamten lekceważy sprawę i mówi mu, że sprawa zajmie ok 4-5 dni, każe wracać do domu i w razie czego dzwonić. Ponadto Lustig, nie wiadomo: specjalnie czy nie, nie stroni od schematyzmów i natrętnej przewidywalności. Mimo to 7/10.