Kto jest odpowiedzialny za napisy do polskiej wersji na DVD!? (lektora nie słuchałem, ale podejrzewam, że to samo badziewie) Takich bzdur to dawno nie widziałem. Całą przyjemność oglądania filmu, a zaiste maniakiem filmów o IIWŚ jestem, zepsuło mi idiotyczne i kompletnie pozbawione sensu tłumaczenie jakiegoś matoła. "Pocket battleships" to dla niego "małe okręty bojowe"... I prawie co zdanie, to głupota. No chyba się rozpłaczę zaraz z tego wszystkiego.
bo to cwniaczkowie wysiaduja po znajomosci i czytaja te DVDowskie filmy. Po protekcji sie zalapali na etata i dlatego, zadni z nich historycy nawet w podstawach. To lukratywna praca i w miare kompetentnego czlowieka nie dadza, bo musieliby dac ogloszenie do Urzedu Pracy - i tylko wstydu by sie najedli w firmie, ze z ulicy biora.