Ale atakując angielskie okręty Langsdorff myślał że to lekki krążownik i 2 niszczyciele... odwołuję sie do "Pancerników Hitlera" Gray'a.

Langsdorff popełnił błędy. GraF Spee mógł rozszarpać angielskie okręty ale jak zauważył przedmówca "Langsdorff myślał że to lekki krążownik i 2 niszczyciele" -to zaważyło na wyniku starcia.

Nie widzę nadużyć w postaci Langsdorfa. Po prostu oficer przestrzegający reguł postępowania na morzu, poprawnie traktujący rozbitków. Wytyka mu się błędy wiedząc wszystko o przebiegu bitwy. Ale jak często uległ on "mgle wojny", działając bez dokładnych informacji o przeciwniku (skład i stan okrętów rywala po bitwie). O finale przesądziła odległość od bazy, a więc niemożliwość uzupełnień i napraw. Typowy los wytropionego raidera.

Zadziwiająco wygląda "Admiral Graf Spee" w wykonaniu USS "Salem" wpływając do portu Montevideo. Po bitwie z trzema krążownikami brytyjskimi nie widać zupełnie jakichkolwiek uszkodzeń, ani na kadłubie, ani na nadbudówkach. Wygląda na okręt, który schronił się przed wrogiem będąc w idealnym stanie. Jakoś brak chociażby nałożonych fragmentów tekturowych symulujących efekty trafienia pociskami, bo to mogłoby nie być takie trudne do wykonania, a później łatwe do usunięcia. Dbając aż tak bardzo o nie wnoszenie jakichkolwiek zmian w wyglądzie okrętu, spowodowano małą wiarygodność tego obrazu po bitwie i celowości chronienia się w porcie neutralnym.

Myślę, że komandor Langsdorff był w gorszej sytuacji do podjęcia właściwych decyzji, gdyż był otoczony z dwóch stron i na dodatek przez okręty, które uzyskiwały większą szybkość niż jego "Admiral Graf Spee". Dlatego o utrzymaniu właściwego dystansu między obiema stronami bardziej decydowali Brytyjczycy. Przewaga w donośności dział niemieckiego pancernika, aż tak decydującego znaczenia nie miała. Co innego zasięg wystrzałów a co innego skuteczność czyli celność, którą na dystansie powyżej 20.000m trudno uzyskać. W czasie II wojny światowej największą odległością z jakiej uzyskano trafienie była nieco ponad 22.000m z pancernika "Warspite" do włoskiego pancernika "Giulio Cesare" i to na w miarę spokojnym Morzu Śródziemnym. Ale takie trafienia z tak dużego dystansu zdarzały się niezwykle rzadko. W innych sytuacjach - bitwach mogło dojść do wystrzelania wielkiej ilości amunicji nie uzyskując żadnego trafienia z powodu wielkiego dystansu między przeciwnikami.