Wizualne piękno. Poza tym nuda. Nie rozumiałem Wallace,a ani Luv. Słaby Ford (ewidentnie się męczył), zbędne motywy. Za długi. Miałem wrażenie, że twórcom pomyliła się wystawa fotograficzna z kinematografią.
Czasu nie zmarnowałem, ale nastawiałem się na więcej.
Może dlatego, że pierwszy Blade Runner to dla mnie arcydzieło, po którym długo, długo nic.