Strona wizualna filmu dobrze zrobiona. Efekty specjalne, zdjęcia i stroje na świetnym poziomie, ale to tyle niestety. Z filmu klasyki zrobiono bezbarwną wydmuszkę. Genialny trójwymiarowy klimat 82r. (muzyka Vangelisa to perełka) zamieniono na coś płaskiego i bezpłciowego. Scenariusz niczym brazylijska telenowela. Film ciągnie się jak flaki z olejem (spokojnie można by skrócić go o godzinę). Smutne, że żyjemy w czasach gdzie każdą filmową klasykę trzeba tknąć żeby wycisnąć z niej jak najwięcej $$$. Fanom filmu z 1982r. szczerze odradzam. Ja żałuję że go obejrzałam.