Mało jazdy, ogromnie dużo gadaniny. Dla widza nie będącego fanatykiem miłostkowych dramatów te 2h męczą jak jazda w korku. Skrócony i żywszy mógłby dawać większą radość z "jazdy".
Cieqawią mnie jednak opisy - tak beszczelnych spoilerów dawno nie widziałem. O tym, że dziewczyna jest nieuleczalnie chora dowiadujemy się dopiero w 3/4 filmu. No bez jaj, że taki twist jest odkrywany na samym początku!
Stallone powiedział kiedyś o 'Rocky'm', że to film o miłości z wątkiem bokserskim. A tutaj mamy film o miłości z wątkiem wyścigowym. Oczywiście odbywa się to kosztem scen wyścigów, ale jak trafia się po drodze taka chała jak
http://www.filmweb.pl/film/Wyścig+śmierci+2000-1975-11835 to już chyba lepiej trochę więcej gadaniny, a mniej kiczu.