Troche jak murzynski pornol, tyle ze bez seksu, kasjer ktory bez problemu wyrywal dupeczki a pozniej stal sie alfonsem... jakos do mnie nie przemawia taki film. W kazdym filmie powinien byc konflikt, nie mowie tu o walce dobra ze zlem ale o napotykaniu jakis trundosci w celu jaki sobie wyznaczy glowny bohater. Tutaj tego nie bylo, po prostu facet od poczatku jest w sumie jakims super hiper uwodzicielem, pozniej staje sie alfonsem ... itd (nie chce spojlerowac) . W kazdym badz razie, gdy tak caly czas wszystko idzie ladnie z planem, film przez to staje sie nudny po paru minutach. A w kazdym ujeciu snoop i te wszystkie laski robia takie grymasy twarzy jakby mieli sie zaraz bzykac... i gdyby bylo to bzykanie bym odebral to jako pornol i bym sie nie czepial, ale ze to bylo jedno wielkie, niewiadomo co to oceniam na 2/10, a dwa tylko dlatego ze "gulczas a jak myslisz" , "cross" oraz "Frat party"(filmy ktore ocenilem na 1) byly gorsze.