PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99142}

Brązowy królik

The Brown Bunny
5,7 2 110
ocen
5,7 10 1 2110
6,8 4
oceny krytyków
Brązowy królik
powrót do forum filmu Brązowy królik

Jak wszyscy, ktorzy ogladali ten film (ok, żeby nie było- -prawie wszyscy) ogladałam go ze względu na jego kontrowersyjność. Po obejrzeniu stwierdziłam- ten film nie jest kontrowersyjny, a pretensjonalny. Cały film jest praktycznie o niczym, facet jeżdzi, zatrzymuje się, śpi, je i dalej jedzie. I tak w kółko. Jedyne dywersje to mało atrakcyjne prostytutki i panie, które spotyka po drodze. Kiedy już mam ochotę wyłączyć to dzieło, następuję zwrot akcji- pojawia się Daisy (swoją drogą, piękne imię). Po obejrzeniu słynnej sceny seksu zadaję sobie jedno pytanie- what the fuck? Czy to było aby na pewno potrzebne? Moim zdaniem- nie! Gallo sili się tutaj na oryginalność i kontrowersyjność, ale czy sprawa jest załatwiona tym, ze się nakręca po prostu scenę seksu oralnego? Cały film nie trzyma się kupy, z czego godzina jest jakby nakręcona jadąc autostradą z niemieckiej granicy do Hamburga. Nie takie rzeczy chce oglądać w filmie. Już po Buffalo66 mogłam się spodziewać kichy, ale ten film przerósł moje najśmielsze oczekiwania- Gallo jest świetnym aktorem i powinien zostać tylko i wyłącznie przy tym. Co do Sevigny- nie uważam, aby była buntowniczką z wyboru, bo uprawia seks oralny w filmie. Takie aktorki mianujemy aktorkami porno, a nie buntownikami.
Recenzja do tego filmu strasznie mnie zniechęciła, załuję, że nie do konca. Film nie ma atrybutów, aby go pamiętać dużej niż przysłowiowe 5 minut, jak dla mnie pseudoartystyczny bełekot (tak tak drogi recenzencie, inny nie znaczy dobry).

ocenił(a) film na 7
Binula

Myślę, że Twoja percepcja tego filmu jest niewłaściwa i w ogóle źle się nastawiłaś. Naczytałaś się gdzieś, że to kontrowersyjny obraz, bo zawiera elementy seksu oralnego i takie tam i - jak sama piszesz - obejrzałaś ze względu na kontrowersyjność.
A przecież w tym filmie to był akurat najmniej ważny detal, z których zwykle media robią tzw. widły.
To nie jest kino kontrowersyjne, ale dramat psychologiczny ujęty w konwencji "filmu drogi", dobrze zagrany i dobrze opowiedziany. Czuje się rozterkę bohatera, jego wewnętrzną walkę i przeżycia. W trakcie całego filmu widzimy jego desperacką próbę ucieczki od tego, czego kiedyś doświadczał jako miłość, ale niestety nie potrafi uciec i zapomnieć w ten sposób. Dopiero konfrontacja z dziewczyną oczyszcza go w jakiś sposób. Czy ta scena była potrzebna? No cóż - to jest wizja artysty. Myślę, że taki był zamiar, bowiem na tle całej fabuły ta scena jest mocnym wstrząsem dla widza, podobnie jak dla głównego bohatera w filmie. Uważam, że ta scena spełnia swe zadanie.

Co do reszty, to nie zamierzam tu bronić całego obrazu, bo nie jest genialny, ale wydaje mi się, że nie jest to "pseudoartystyczny bełkot". Chcę jedynie wykazać, że Twój jego odbiór tego filmu jest pomyłką.

ocenił(a) film na 8
parura

W zupełności się zgadzam. Dokładnie tak samo odebrałam ten film. Nie był szokujący, wydaję mi się, że Gallo nie miał zamiaru szokować. Może scena seksu rzeczywiście wstrząsa, ale myślę, że bardziej dlatego, bo jest najgwałtowniejszym momentem w jednostajnym ciągu filmu, ponieważ pewnie tylko są nieliczni widzowie którzy jej się nie spodziewają przed oglądnięciem filmu. Ja mocno odczuwałam depresyjny stan bohatera, chyba dzięki prostocie nakręcenia filmu.

ocenił(a) film na 7
Binula

PS. Jeśli na prawdę chcesz zobaczyć jakieś kontrowersyjne filmy, to jeśli jesteś pełnoletnia, poniżej masz kilka propozycji.
Ale zastanów się najpierw, czy na prawdę jesteś gotowa na te rzeczy, bo filmy epatują wszystkim, co w "normalnym człowieku" może budzić najgorsze odruchy.
Kilka tytułów i czego się można po nich spodziewać:
Hated - agresja, patologia
Story of the Eye - orgiastyczny homo-sex
Anatomia piekła - sex "nietypowy"
Skrawki - patologia

ocenił(a) film na 8
parura

Nie chciałabym oglądać porno, w którym mężczyzna po skończonym fellatio płacze. Serio, nie potrafię spojrzeć na tą scenę tymi kategoriami "on pseudo artysta, ona aktorka porno". Gallo nie musi silić się na oryginalność, robi to, na co ma ochotę - ja to w pełni akceptuję, wierząc, że jako twórcy udało mu się przekazać wszystko, co zamierzał. Szkoda tylko, że niektórzy tracą ten film, myśląc od początku kategoriami, które do niego nie przystają. Porno służy podnieceniu widza - a czy jest cokolwiek podniecającego w zachowaniu głównego bohatera, czy raczej prezentuje on obraz wyniszczenia psychicznego i depresji?

ocenił(a) film na 8
thaumiel

No właśnie, tak to już jest, że ludzie z góry szufladkują, bo inni mówią im jak mają myśleć. Wszędzie dookoła czytam tylko o scenie oralnej w tym filmie, a nikt nie dostrzega melancholii, pięknych scen drogi, kobiet spotkanych na trasie, z których każda ma kwiatowe imię i każda jest w tym filmie ważnym przekazem. Jest fantastyczna scena z królikami w sklepie, która daje dużo do myślenia, końcowy dialog tez jest mocny. Muzyka jest wielkim atutem. Niestety, jak widzisz, większość patrzy przez filtry.

ocenił(a) film na 7
1mariusz1

Nie wiem, czy większość (?), ale faktycznie jako ludzie ulegamy etykietkom, kategoriom, schematom... Tak już jest, że zwracamy uwagę na to, co się jakoś wyróżnia, a najskuteczniejszym sposobem - zwłaszcza w branży rozrywkowej - jest skandal. Gallo zdawał sobie z tego sprawę i podejrzewam, że zabieg był celowy, co jednak nie dyskwalifikuje całego filmu.

ocenił(a) film na 7
parura

film jest po prostu słaby, przerost formy nad treścią. wiadomo jednak, jak gawiedź chce czuć się "ambitną", to i kwadrat na białym tle okrzyknie dziełem sztuki - wystarczy tylko, że jakiś "krytyk zesrał się". i rozumienie obrazu (tu - filmu) nie ma nic do rzeczy, bo w (me)Gallo(manii), w tym wypadku, nic ciekawego ani ambitnego nie było. zdecydowanie lepiej wychodzi mu muzyka (w filmie akurat dobór - Frusciante zrobił kawał dobrej roboty) i gra aktorska kiedy nie bierze się za stronę "techniczną" filmu.

szyxmon

Heh, kolego, abstrahując zupełnie od filmu (którego nie widziałem), naśmiewanie się z "białego kwadratu na białym tle" trąci lekką ignorancją... Tu akurat, trzeba wiedzieć, DLACZEGO ten obraz powstał, wtedy się zrozumie, że jednak on jest sztuką, i to tą najwyższej próby (nawiasem mówiąc, równie dobrze mógł być kółkiem, krzyżykiem albo kreską). Pogląd, że "jakiś krytyk się zesrał i dlatego uznał "biały kwadrat na białym tle" za sztukę" jest mniej więcej tak samo błędny, jak pogląd, że "reformacja wybuchła, ponieważ Luter przybił na drzwiach kościoła w Wittenberdze 95 tez" albo "Polska przestała być krajem socjalistycznym ponieważ spisano 21 postulatów sierpniowych"

ocenił(a) film na 7
pawelstc

Wiem dlaczego powstał ten obraz. Tak samo jak zdaję sobie sprawę z powodów fotografowania widelca (Kertesz), czy malowaniu pisuaru (Duchamps).

szyxmon

Więc jeśli wiesz, po co dajesz go jako całkowicie nieadekwatny przykład? A tak na marginesie, "pisuar" Duchampa był jest raczej rzeźbą lub instalacją, na pewno nie obrazem...

ocenił(a) film na 7
pawelstc

Z obrazem się rozpędziłem, z "nieadekwatnym" przykładem nie zrozumiałeś co miałem na myśli - większość ludzi nie ma bladego pojęcia dlaczego powstał "biały kwadrat", ale skoro krytycy okrzyknęli to dziełem sztuki, to nie wypada wręcz twierdzić inaczej, choćby nie wiem co sami naprawdę o tym nie sądzili. Łapiesz?

użytkownik usunięty
Binula

Jako ktoś kto ogląda filmy nie dlatego, że są podobno "kontrowersyjne", lecz by wyszukać w końcu jakąś perełkę kinematografii pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoimi opiniami. Wszystko w tym filmie trzyma się kupy, Gallo nie musiał się na nic silić bo w świetnym stylu przenosi widza w klimaty rodem z trylogii Van Santa (kręconej w zasadzie w tym samym okresie; przynajmniej Gerry/Słoń). Jak dla mnie obrazy, które choć próbują zmierzyć się z życiem homo sapiensów (lub choćby jakimś konkretnym jego aspekcie) na Ziemi warte są pamiętania dłużej niż pięć minut.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones