EDIT: "Film nie tylko sugeruje, że więźniowie nie są potworami, bez owijania w bawełnę
najbardziej zdegenerowanymi jednostkami nazywa STRAŻNIKÓW więziennych" sorry

Dla mnie to po prostu kolejny dobry film z gatunku noir.
Brakuje mi w dzisiejszych filmach tego co ma "Brutalna Siła" dobrego aktorstwa, reżyserii, zdjęć, muzyki ech to se ne wrati.

Zapewne taka dwukolorowa moralność postaci występujących w filmie, nadto w poprzek myśleniu indukcyjnemu (zły strażnik, dobry więzień) ciągnie film ku półce z amerykańskim kinem idealistycznym, to jednak warsztatowo oglądałem rzecz z polotem na poziomie montażu przede wszystkim, ale i zdjęć, inscenizacji, zupełnie przyzwoitego aktorstwa, wreszcie. Odczytywanie całości jako antyfaszystowskiego studium jakiś sens posiada.
Good night, and good luck, esforty.
7/10

Miłe zaskoczenie że są jeszcze na filmwebie ludzie którzy potrafią rzeczowo dyskutować o filmie.
Jesteś fanem kina z gatunku "noir" ?

Taka deklaracja z mojej strony byłaby, niewątpliwie, nadużyciem. Ale też, wiele tytułów z tej ,,szuflady" obejrzałem z dużą satysfakcją. Ukłony,esforty.

Ten komentarz powstał 10 lat temu (z którym w 100 % się zgadzam). Czy w międzyczasie nastąpiły jakieś pozytywne zmiany we współczesnej kinematografii, czy też obowiązujące, narzucone z góry ideologie ją film po filmie dożynają ? To oczywiście pytanie retoryczne :)

:) dlatego lubię kino niszowe, o którym mało kto słyszał a twórcy mieli zamysł aby dostarczyć dobrej rozrywki albo żeby ich film był o czymś. https://www.filmweb.pl/film/Atak+serca-2015-772562 , https://www.filmweb.pl/film/S%C5%82awetny+Agent+Sekretny-2015-722037 , problem w tym że na takie filmy trafia się przypadkiem (np. festiwal pięć smaków) albo cudownym zrządzeniem losu człowiek się dowiaduje że taki film istnieje. Ewentualnie twórcy uciekają w kino np. SF gdzie można odciąć się od bieżącej sytuacji ponieważ jest to fikcja w bliżej niesprecyzowanej przyszłości/przeszłości/teraźniejszości.

Chyba wiem, co masz na myśli, ale nie zgodzę się . Nie uważam, żeby ideologie "obowiązywały" i " dożynały" kino. Sztuka zawsze była bardziej lewicowa, co wg. mnie to się wiąże z kwestią wrażliwości, empatii i wyobraźni, które to z reguły są cechami artystów. A kino nie ma być neutralne i centrystyczne, nie ma nic złego w tym, że oddaje poglądy scenarzysty czy/i reżysera, o ile robi z zacięciem artystycznym, a nie propagandowym - jest to dla mnie plusem. Mi się bardzo wiele zmian jakie zaszły w kinie podoba i generalnie widzę mniej "archetypizowania", a więcej postaci z krwi i kości, więcej naturalnych dialogów. Ale nie jestem zbyt na bieżąco z kinem tak naprawdę.

Czyli spotkały się dwie osoby o różnych, a nawet przeciwnych poglądach :) I to jest fajne, że możemy się kulturalnie wymienić opiniami, ale nie ukrywam, iż pozostaję przy swoim poglądzie. Oczywiście takie grube porównania zawsze muszą się sprowadzić do generalizowania, a przecież są różne nisze, wyjątki i inne. Pewne zmiany pozytywne również dostrzegam, ale obawiam się, że w zupełnie innej warstwie. Pozdrawiam !