PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=473563}

Była sobie dziewczyna

An Education
7,1 69 388
ocen
7,1 10 1 69388
6,8 23
oceny krytyków
Była sobie dziewczyna
powrót do forum filmu Była sobie dziewczyna

po obejrzeniu tego filmu nie miałam zbyt dobrego wrażenia. Wydawało mi się, że jest o niczym, bo nie budził prawdziwych emocji, ale jednak nie miałam racji. Pamiętam go nadal, wraca do mnie. Dla mnie to film o dorastaniu do niezależności. Nie tylko tej jednej bohaterki, ale kobiet w ogóle. O przełomie, jaki się dokonał, o feminizmie, o tym, że kobiety muszą brać życie w swoje ręce, bo mężczyźni nie będą się nimi opiekować.

ocenił(a) film na 7
lilu_1229

Nie do końca... o wiele głębszy... Kamyczek dla rodziców.... i o naiwnych dziewczynach

andpol

Dzięki za wypowiedź bo coś mi się dzięki Twojej wypowiedzi przypomniało.
Film mówi wyraźnie, że ludzie mogą nie być tym jakimi się nam pokazują. Moja rada jest taka, że aby uniknąć oszukania nas przez nich wystarczy zgłębiać i penetrować sytuację. Zgłębiać.
Przestroga jest więc wyraźna, pamiętaj, że ktoś może być zupełnie kim innym niż się ukazuje.
Czy David udawał kogoś innego ? Przy rodzicach Jenny, ale ogólnie to nie kłamał- zachowywał pozory i po prostu jasno nie wyrażał sprawy na początku. Jednak było coś co po prostu nie wyjawił Jenny, ale jej nie okłamał. Nie wyjawił. Był nieszczery. Jakby kierując się tym co powiedziałby pewien pisarz, który uratował wiele nastolatków (podejrzewam), to właśnie ( na marginesie) nieprzestrzeganie zasady uczciwości ''zapędziło go w kozi róg''.

Należałoby się wypowiedzieć adekwatnie do założonego wątku. Film o dorastaniu do niezależności?
Film o tym, że kobiety muszą brać życie we własne ręce- dziś oczywiste zazwyczaj, ale kiedyś nie było.
Źle, że spojrzałaś na film przez pryzmat tego jakie zmiany dokonały się na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci w świecie kobiet. Tu jest mowa o dziewczynie, którą zdobywa bogaty, uprzejmy, przystojny i obyty mężczyzna. Ta dziewczyna rezygnuje dla niego ze studiów i matury. Dziewczyna nagle dowiaduję się po krótkim czasie, że mężczyzna jest żonaty. Idzie zobaczyć jego żonę. Potem wraca do szkoły, uczy się. Zdaje na studia. Czego doświadczyła przez ten czas takiego ?Dla mnie to, życie jakiego niby doświadczała jest bez sensu. Co tym takiego, że koncerty, bankiety, wycieczki... Niczym miód z serca bohemy. Jednak dla mnie to nadal bez sensu. To jakieś sztuczme opakowanie- ''Jesteśmy bohemą'', która nieźle wygląda, która pali z takim (niby)inteligentnym nastawieniem te papierosy, chodzi na koncerciki, licytuje drogie rzeczy, jest bogata i korzysta z luksusów- ale wiele to nie wie. Jednak czy taka bohema musi dużo wiedzieć ? Okazuje się, że chyba nie... Samą mnie to zadziwiło. Bohema powinna pozostać taka jaka jest, ma prawo i to jest nawet już do strawienia. Niech bohema taka będzie.

Czyli życie w bohemie jest obfite w nowe doświadczenia, a są to doświadczenia, które nie tak łatwo byłoby zdobyć. Ze względu na brak pieniędzy, odpowiedniego stanowiska, brak czasu... I dlatego Jenny wybrała tę opcję, która pozwoliła jej korzystać z nowych doświadczeń. Jenny może popełniła błąd. Moje pytanie, czy Jenny myślała przyszłościowo, czy rozważała dzięki wyobraźni jak może się zakończyć historia... Wiedziała/Niewiedziała, że nigdy nie wiemy co tak naprawdę nas spotka... ? Jenny nie myślała przyszłościowo. Gdyby Jenny miała jeszcze raz wybrać między Davidem a nauką- to co by wybrała? Przeszłe doświadczenia ukształtowały to jak dziś myśli i to ile wie. Gdybym była Jenny to bym nie żałowała. I wybrała Davida... Chociaż, zawsze mogłabym użyć wyobraźni i pofantazjować różne etapy tej relacji i sytuacje.

Gdzie tu pokazanie, że kobieta powinna wziąć sprawy w swoje ręcę?
Czy chodzi o to:
''Kobieto nie powierzaj się mężczyźnie jak komuś kto będzie się Tobą opiekował. To stary stereotyp. To Ty kochanie odpowiadasz za siebie. Nie wierz w to, że zrobi to mężczyzna. Nie możesz dać się omamić. Popatrz na Jenny... Facet, który ją fascynował, dla którego zrezygnowała ze studiów wiedząc, że się nią zaopiekuje- okazał się być żonaty.
A ona zawierzyła się mu w opiekę, zrezygnowała z studiów, które dałyby jej pracy- bo on był bogaty i on to i tamto... A okazał się być nieuczciwy.''
Może i jest to więc o dorastaniu do niezależności z perspektywy jednostki, ale też z perspektywy wszystkich kobiet i rewolucji, którą przeszły.
Fajne spostrzeżenie.
Dorastam do brania odpowiedzialności za swoje życie- dorastam do niezależności
odpowiedzialność za siebie= niezalezność.




rezyserkalodzka

David się jej oświadczył, więc dał jej do zrozumienia, że chce z nią wstąpić w związek małżeński, a miał zonę, więc to chyba jest okłamywanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones