Ogólnie film jest zwykłym przeciętniakiem, typowym amerykańskim slasherem, ale ma w sobie to coś. Klimat jest dość ciekawy i wciągający, pomysł ograny, ale można znaleźć ciekawe motywy- jak choćby martwa mamusia pojawiająca się w kilku miejscach z poderżniętym gardłem (miodzio), poza tym postać Candymana tez całkiem niezła- czasami gada od rzeczy, ale w tej kwestii nie pobije Freddyego;), no i oczywiście śliczna blondyneczka w czołówce:) Głupiutka jak but, ale niexle się na nią patrzy;) W końcu normalny, ludzki odruch.
Ogólnie 7/10