chyba powinnam obejrzeć ponownie ten film, bo za Chiny ludowe nie wiem co w nim widzicie. Okropnie nużący. Teksty, zwłaszcza rozmyślania Caravaggia tak męczące, że spasowałam próbując zrozumieć o co mu chodzi. Jestem artystką z wrażliwą duszą, lubię biografie zwłaszcza malarzy artystów. Nie trafiło więc na tempego. A mimo to dzieło kompletnie do mnie nie przemawia. Ma wrażenie, że autor chciał nakręcić film nie o artyście i jego dorobku a o gejach.