To wszystko trafia na nasz stół.
Czuję się jakbym jadł mydło z ludzi wytwarzane przez hitlerowskich "wynalazców".

niby ciekawe ale nudne czasem, pokazywanie jak ktos je se kanapki to przesada albo jak na przerwie pali papierosa. Wiem ze to ludzie tam pracujacy i zarazem tez konsumuja(pewnie miało to podkreslic ze sami tworza jedzenie dla kogos jakies ale inne jedzenie ktos tworzy dla nich). Tak czy siak raz by starczył.

Po opiniach na IMDb spodziewałem się czegoś bardziej wstrząsającego, wywracającego żołądek i skłaniającego do przejścia na weganizm, ale i tak film skłania do myślenia.

Owszem proces produkcji żywoności jest dziś potężnym, ztechnologizowanym przemysłem, w którym w odhumaniony sposób podchodzi się do zwięrzat i...

Taki "Mikrokosmos" i "Makrokosmos" w rzeźni, szklarni i na polu.

Oglądałam to na lekcji ekonomiki z dyrektorem ha ha czasami nieźle się uśmiałam,ale nie radzę przy tym jeść :P Film dobry ,bo pokazuje to co ma pokazać bez owijania w bawełnę.

http://www.youtube.com/watch?v=WplYvH-2-gQ

Jakoś niczym mnie ten film nie zaszokował. Zwykła masowa produkcja. Najlepszy chyba motyw z kurczakami taśmowymi hehe :D Spodziewałem się jakichś makabrycznych scen a tu... nic specjalnego. Masowa produkcja i tyle. Szkoda, że chociaż nie ma krótkiego komentarza do każdej sceny bo w kilku momentach nie byłem pewny co to...

nie wiem czy zauważyliście ale większość tych "robotników" to Polacy
np. przy zbiorze szparagów, pomidorów, papryk w ubojni kurczaków
oni spryskiwali to chemikaliami a Polacy zbierali bez żadnej ochrony

podoba mi sie to że niema tu komentarza.. napewno każdy widz analizuje i mysli intensywnie podczas ukazania procesu produkcji- jest czas żeby ogarnąć kazdą "czynność" z osobna