Dla mnie to jakby druga czesc "Smierc Czlowieka Pracy". Niby dluzyzny ale jednak to dokument a nie tylko fikcja. C'est la vie. Jak w zyciu. Nie ma FWD lub SKIP.

Film ogólnie bardzo interesujący (odkurzacz do wyciągania z basenu ryb i ta maszynka do patroszenia najbardziej mi się podobały :), ale te wstawki z kanapkami to zgadzam się, że są nie potrzebne. Okropnie nudne momenty filmu :|

To palenie papierosa i jedzenie drugiego śniadania moim zdaniem potęguje odbiór filmu. Dla tych ludzi ta praca jest chlebem powszednim- przez 3h np zabijają krowy a potem idą zjeść kanapkę i myślą o tym, że dodali za mało masła lub za grubo pokroili ogórka.
Te sceny są może przydługie ale mimo wszystko wpływają pozytywnie na film

Dokładnie,jw. To jest dopełnienie filmu,jak to,co jest istnym horrorem(zabijanie)nie robi najmniejszego wrażenia na ludziach którzy biorą w tym udział.

+

Dzięki temu prostemu zabiegowi, twórcy filmu postawili znak równości między producentami i konsumentami żywności i tym samym z jednej strony sugerują, że to my wszyscy tworzymy taki system produkcji (np. kupując w supermarketach jak najtańsze produkty itp.), a z drugiej obnażają nasze zobojętnienie.