PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=678523}
6,2 64 638
ocen
6,2 10 1 64638
5,3 19
ocen krytyków
Crimson Peak. Wzgórze krwi
powrót do forum filmu Crimson Peak. Wzgórze krwi

Hiddleston na temat filmu: "It’s not a horror, it’s a gothic romance".

Dystrybutorzy już oczywiście reklamują film jako horror, więc już widzę jak potem niektórzy będą wychodzić z kina i marudzić, że "w ogóle nie straszne było i co to za horror".

źródło wypowiedzi: http://hiddleston-daily.tumblr.com/post/123745998738/angryschnauzer-insanely-sma rt

ocenił(a) film na 8
HiddenStone

Akurat "Doctor Who" to mój ulubiony serial :). Moffata dobrze znam i niestety potwornie nie lubię. Trafiłaś w sedno z tym nazwiskiem, bo to jest chyba główny powód dla którego tak omijam ten serial.

Dzięki za tytuł i link :) Serial zapowiada się świetnie. Ten to na pewno obejrzę :D. Do tego Olivia Colman i Hugh Laurie :). Czekam jeszcze na ten film z Tomem o tym bloku w którym wyłączono prąd. Miał być teraz i jakoś o nim cicho. A Tom gra tam jakiegoś psychopatę :).

Belief

AHahahha "o bloku w którym wyłączono prąd"... Umieram! xD Pozwolisz, że zacytuję cię na hiddles-army.pl, bo twój tekst jest idealnym podsumowaniem jak bardzo nieudolna jest promocja tego filmu, czyli "jakiś wieżowiec ale nikt nie wie co gdzie i kiedy" xD.
"High-Rise" już istnieje, był na paru festiwalach, jakieś drobne fragmenty się pojawiły w necie jak np. scena w której Tom maluje na ścianie kwadrat szarą farbą. Książkę przeczytałam z umiarkowanych zainteresowaniem na początku, które im dalej posuwałam się ku końcowi zamieniało się w ogromne "wtf I'm reading". "Wieżowiec" Ballarda jest to coś w rodzaju powieści parabolicznej, taka gorsza siostra "Władcy much" tylko zamiast dystopii na bezludnej wyspie mamy mieszkańców ekskluzywnego wieżowca którzy na własne życzenie dziczeją. A Tom nie gra tam psychopaty, raczej jest jedną z normalniejszych postaci. Książka jest tak absurdalna, że nie mam pojęcia jak da się z tego zrobić film. Zwiastuna niestety na razie nie ma, bo nie ustalili jeszcze daty światowej premiery. Brytyjska premiera w marcu.

ocenił(a) film na 8
HiddenStone

Możesz cytować, tylko jak się zaczną nabijać, to proszę nie zdradzać czyja to "twórczość" :D. Widziałam tylko scenę jakiegoś przyjęcia(?). Muszę pogrzebać w necie. I ja miałam przeczytać tą książkę, ale jak się zapoznałam z kilkoma opiniami, stwierdziłam, że szkoda mi czasu na takie pierdoły. A Tom nie będzie grał lekarza, który zacznie mordować? Jeśli to jest najnormalniejsza postać, to już sobie wyobrażam resztę :).

Belief

To na pewno widziałaś ten fragment: http://hiddles-army.pl/viewtopic.php?f=83&t=26&start=75#p38592

Yyyy, tak, lekarza, doktora Roberta Lainga, ale nie przypominam sobie, żeby kogoś zamordował, chociaż ogólnie to *SPOILER* wszyscy się tam mordują, a on tylko będzie jadł psa...

ocenił(a) film na 8
HiddenStone

AAA widzisz, już wiem czemu uważałam go za tego złego, bo zjadł psa. Nie wiedziałam, że inni będą się mordować a nikt normalny nie je psa.

Tak ten fragment widziałam. To mówisz, że jest jeszcze jeden? Czy więcej?

Belief

Jest już i zwiastun! https://www.youtube.com/watch?v=ZQhx2DlrWfU

Bardzo mi się podoba, jest nietypowy, nie zdradza tyle co zwiastun "Crimson Peak", w zasadzie nie zdradza nic z fabuły. To może być dobry film!

ocenił(a) film na 8
HiddenStone

Dzięki za link:). Wydaje się być ciekawy i coś nowego, jeśli chodzi o scenariusz. Na pewno obejrzę :)

Kurczę, książka mnie kusi :). Nie wiem czy czytać :).

ocenił(a) film na 8
HiddenStone

Dla mnie to milion razy lepiej :) prawdziwy romans gotycki może być znacznie bardziej przerażający od horroru, którego jest ojcem i matką.

ocenił(a) film na 8
HiddenStone

Dla mnie ten film był mieszanką wielu gatunków i miejscami był naprawdę bardzo przerażający, klasyfikowałbym go jako horror PLUS romans :)

ocenił(a) film na 6
Emmist

W pełni się zgadzam- horror z odrobiną romansu:)....i nie chodzi tu o to że widz będzie niezadowolony bo film jest mało straszny czy coś w tym stylu ( bo tak nie jest ). On po prostu jest nudny, a to są dwie różne rzeczy.

ocenił(a) film na 7
HiddenStone

Zdecydowanie bardziej romans gotycki niż horror. Niespieszne tempo świetnie współgra z mroczną historią. Aktorsko bez zarzutu - Hiddleston i Chastain jako upiorne rodzeństwo wypadają świetnie, Wasikowska urzeka niewinnością. Ale na mnie największe wrażenie zrobiły kostiumy i charakteryzacja, dzięki którym film zyskał niepowtarzalną atmosferę. Mocne 7/10.

tordis

Dla mnie najmniej było tam samego romansu ;) I faktycznie nie był to typowy horror, ale jednak krwawych scen i duchów nie brakowało. Spodziewałam się co prawda innego zakończenia, ale jednak nie wyszłam z kina zawiedziona.
Zgadzam się co do kostiumów i charakteryzacji. Piękne. A już najbardziej zachwycająca była posiadłość. Wyjątkowe wnętrza domu zostały stworzone specjalnie na potrzeby filmu i widać, że włożono w to wiele pracy, czasu i serca :)

ocenił(a) film na 6
tordis

Coz filmu jeszcze nie widzialem,ale na Del Torro jeszcze sie nie zawiodlem,do tego Wasikowska i gotyckie klimaty.Mysle ze sie nie zawiode.Ostatnio film z podobnym chyba klimatem ktory mnie urzekl to http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82%C4%85kani-2014-627352.

tordis

jestem "za"

ocenił(a) film na 9
HiddenStone

Byłam przedwczoraj na tym filmie. Po zwiastunach sama spodziewałam się czegoś innego. Momentami było strasznie, ale niestety do romansu tego filmu nie da się zaliczyć. Jedna scena miłosna, zero przedstawionych takich więzi między bohaterami. Duży plus za klimat filmowy, zamek starodawny, wystrój piękny.

HiddenStone

Jeśli klamrą opowieści są słowa głównej bohaterki "duchy są rzeczywiste", to jest to niewątpliwie horror. Tyle że przebiega obok głównej linii fabuły. Del Toro sięgnął po sztafaż powieści gotyckiej, w której "rzeczywistych duchów" nie bywało. Tak jakby albo nie mógł się zdecydować, jaki świat wykreować, albo nie wierzył, że atmosfera terror story wystarczyłaby do zbudowania napięcia. W efekcie powstała mieszanka niespójna i - paradoksalnie - bez wyrazu.

użytkownik usunięty
ACCb

"Del Toro sięgnął po sztafaż powieści gotyckiej, w której "rzeczywistych duchów" nie bywało".

Poważnie? A "Zamczysko w Otranto", pierwsza powieść gotycka? Niektóre dzieła J. S. le Fanu? Duchy w powieści gotyckiej często jak najbardziej są "rzeczywiste", jednak wielu autorów woli sugerować czytelnikowi, że to, co uchodzi za zjawę, jest wynikiem choroby psychicznej, intrygi etc. To, co zostaje w zawieszeniu, podlega interpretacji czytelnika. Taka Radcliff jak najbardziej lubiła tłumaczyć wszystkie elementy nadprzyrodzone w swoich powieściach, ale teza, że tak wygląda większość powieści gotyckich, to mrzonka.

Masz rację, kompletnie zapomniałam o sir Horacym&Co. Przegląd powieści gotyckich zrobiłam sobie dawno temu i dziś zostały mi w pamięci tylko te z nieistniejącymi zjawami... oraz pastisze w rodzaju "Opactwo Northanger" :-)
Natomiast ważne dla oceny "Crimson Peak" jest - moim zdaniem - rozróżnienie między horror i terror story. Del Toro czerpał z obu tradycji i w efekcie miłośnicy horroru się wynudzili, a terroru - byli zniesmaczeni lub rozbawieni owymi "prawdziwymi duchami".

użytkownik usunięty
ACCb

Zresztą naprawdę nie rozumiem tej całej dyskusji. Powieści gotyckiej od horroru nie różni rzeczywistość czy nierzeczywistość elementów grozy. Wyznacznikiem jest rodowód i klimat. Powieść gotycka, wywodząca się jeszcze z wcześniejszych opowiadań o duchach, sama jest, jak już ktoś wspomniał, "ojcem i matką" horroru. Filmowy romans gotycki jak najbardziej może być uznany za horror (czyli opowieść grozy; jednak w literaturze to rozróżnienie ma już swoje uzasadnienie ze względów historycznych i subtelniejszych), a horror jak najbardziej może być gotycki (to rzadziej). Kino od samego początku nie rozróżniało horroru od romansu gotyckiego, wkładało je do jednego worka z napisem "opowieści grozy". Pamiętacie przecież wytwórnię Hammer.
Jeśli jednak jakiś człowiek idzie na "Crimson Peak" i nie widzi na plakacie czy w zwiastunie, że mamy do czynienia z opowieścią gotycką, i potem narzeka, to jak wielkim musi być ignorantem! Pewnie stąd ta potrzeba zaznaczania dzisiaj, że jakiś film to "gotycki romans", co z całą pewnośćią jest prawdą, ale dawniej nie wykluczałoby go z kategorii filmowego horroru.

Podpisuję się pod ostatnim zdaniem. O to właśnie chodzi, że przeciętny zjadacz popkornu kojarzy hasło "horror" z produkcjami typu "Piła" i "Paranormal Activity" i jeżeli oczekuje od "Crimson Peak" podskakiwania ze strachu to wyjdzie z kina mocno zawiedziony.

ocenił(a) film na 4
HiddenStone

Myślę, że dosyć łatwo się tu rozczarować i to niezależnie od gatunku. Po prostu oprawa filmu nie rekompensuje nudnej opowieści:) O ile jednak sama fabuła mogła być prosta i banalna, to czemu scenariusz nie zaoferował nic więcej. Dialogi w tym filmie były po prostu wyblakłe, nawet nie pasowały do ogólnej stylizacji, nie bawiły się formą, językiem. O jakiekolwiek emocje walczyli jedynie aktorzy, niemal obracając się w przerysowanie. Zwrotów akcji nie było, albo były wręcz oczywiste - śmierć ojca, znalezienie taśm, tajemnica rodzeństwa itp.. Widz niczym nie był zaskoczony, a całość szła, jak po sznurku, aż po miałkie zakończenie. Niestety.

tocomnieinteresuje

Niestety chyba del Toro oczekiwał, że walory wizualne i taka obsada wystarczą, żeby film się obronił. A wychwalana przez niego silna główna żeńska bohaterka co to niby nie potrzebowała mężczyzny żeby się obronić, okazała się w rzeczywiści niezbyt interesującą Mary Sue i moja sympatia do niej spadała z każdą minutą filmu. Zapowiadane szokujące sceny, które sam King określił jako "fu**ing terrifying" w rzeczywistości były groteskową walką na ostre przedmioty i łopatę. A miało być tak pięknie.

ocenił(a) film na 4
HiddenStone

Przeciągający się okres produkcji nie wróży nigdy niczego dobrego... a jeszcze film wchodził do kin z takim bardzo ostrożnym nastawieniem. Na pewno aktorzy zdecydowali się na udział, bo współpraca z del Toro jest fajnym doświadczeniem, ale niestety coś ewidentnie poszło nie tak. Twórca bardzo sprawnie operuje plastyką filmu, ale lepiej, aby ktoś inny zaczął mu pisać scenariusze;/

tocomnieinteresuje

przychylam się do tej opinii. Film zarówno nie sprawdza się jako horror/romans gotycki jak i hołd dla starszych filmów grozy. Cytowanie scen z klasyków i utartych klisz, piękna scenografia, dekoracje, kostiumy etc, nie wystarczą jeśli fabuła nie trzyma w napięciu, a zagadka na dobrą sprawę wcale nie jest zagadką (chyba że taką tajemnicą poliszynela). JA nawet miałabym sporo zastrzeżeń do gry aktorskiej (zwłaszcza aktora grającego Thomasa i jego siostry). Film w moim odczuciu nieudany, a wielka szkoda, bo gdyby trochę lepiej połączyć obecne w filmie elementy, zmienić dialogi i inaczej pokierować aktorami, mógłby wywrzeć większe wrażenie.

ocenił(a) film na 6

W Polsce jakoś tak się głupio przyjęło, że powieści gotyckiej nie uważa się za odmienię literatury grozy. W dobrej, skądinąd monografii prof. A. Gemry literaturę grozy, czy też horror w ogólnym sensie wywodzi się z powieści gotyckiej. Czyli: zanim był horror, była powieść gotycka, a więc powieść gotycka to nie horror. Jeszcze nie. Dalej idzie M. Kruszelnicki, który wśród wielu bredni w swojej książce „Oblicza strachu” pisze między innymi, że horror jako gatunek nie istniał do XX wieku.

Natomiast u Anglosasów, w kręgu kulturowym gdzie horror się pojawił, rozwinął i skąd pochodzi większość wszelkich opowieści grozy, za pierwszą powieść grozy uważa się „Zamczysko w Otranto”. Tym samym powieść gotycka w swojej klasycznej formie, wypracowanej już przez Walpole'a a rozwiniętej przez Radcliff i Matusza „Monka” Lewisa jest pierwszą fazą rozwoju horroru jako takiego. Koniec. Kropka.

ocenił(a) film na 7
HiddenStone

Masz rację to nie horror, filmy jest ok, aczkolwiek, spodziewałam się czegoś więcej po zwiastunach, właśnie tego horroru...

ocenił(a) film na 5
HiddenStone



Guillermo del Toro

scenariusz:

Guillermo del ToroMatthew Robbins

oceń twórców
gatunek:

Horror

produkcja:

USA

premiera: 23 października 2015 (Polska) 25 września 2015 (świat)

ocenił(a) film na 6
HiddenStone

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie idiotyczny finał i typowa dla amerykańskich filmów jatka. Podtruwana laska spada z 20 metrów na beton po drodze łamiąc kręgosłup po to żeby za 2 dni latać po domu z siekierą... Następnie goście ranieni nożami jak zwykle sobie je spokojnie wyciągają i dźgają dalej idiotyzm...

ocenił(a) film na 6
HiddenStone

To samo chciałem napisać. Z tym, że nie tyle gotycki co wiktoriański.

Leszy2

"Romans gotycki" czy "powieść gotycka" to nazwa gatunku. Nie wiktoriański, bo to tylko epoka w której rozgrywała się akcja, (a raczej u jej schyłku, bo w filmie był podany 1901 czyli dokładnie rok w którym victorian era dobiega końca.

HiddenStone

Jeśli miałabym być szczera to szacowny reżyser zastosował triki z tzw. filmów grozy czyli powolne budowanie stanu napięcia (pożeranie motyli przez mrówki), dobrze dobraną muzykę (lub jej brak), odpowiedni kolor (płynące po ścianach strugi "krwi" - gliny) i mrok dający wrażenie że korytarze są węższe niż się to wydaje. Kolorem strojów nakreślony został "odcień" bohatera (biały lub jasny dla Edith i ciemny dla rodzeństwa Sharpów). Zwrócić należy również uwagę na ściemnienia wyjęte prosto z filmów niemych lub pierwszych produkcji z dźwiękiem.
Osobiście dałabym temu obrazowi kategorię filmu grozy gdyż ani to horror ani romans tylko nie wiem czy coś takiego jeszcze istnieje.
Co do aktorstwa to wydaje mi się, że jest ono bardziej teatralne niż filmowe. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale mnie się takie podejście do tematu podoba.

ocenił(a) film na 7
HiddenStone

Ja trochę się bałam, ale faktem jest, że niewiele mi potrzeba, by się bać na filmie. :) Skomplikowany wątek miłosny był tu ewidentnie na pierwszym planie. Uwielbiam scenę, w której Thomas uświadamia sobie, że kocha Edith i ją namiętnie całuje. Thomas był po prostu bezwolnym mężczyzną, zniewolonym przez siostrę.

HiddenStone

Mylisz się, ponieważ występują w nim istoty paranormalne - duchy. A horror to właśnie fantastyka grozy.

Wilkolak_Autograf

W horrorze nie musi byc żadnych istot nadprzyrodzonych, nadnaturalnych i żadnych innych. To przez geneze od hrabiego draluli po wampiry, zombie itp utarło sie, ze musi byc fantastyka, a wcale nie musi. Ma wzbudzac strach i emocje, definicja horroru mocno ewoluowała. Ty się mylisz. :) Strach w horrorach miał na początku byc wzbudzany przez fantastyczne sytuacje i postacie ale dzis wcale tak nie jest i tak samo Piła czy Piątek 13 czy Teksanska masakra pila mechaniczna czy Droga bez powrotu jest rowoprawnym horrorem co Omen czy Egzorcysta lub Egzorcyzmy Emily Rose.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Horror

AlexRener

Tak to jest, jak nie czytasz ze zrozumieniem... "W horrorze nie musi byc żadnych istot nadprzyrodzonych, nadnaturalnych i żadnych innych." - zgadza się i nie przeczę, ale jeżeli są, oraz mamy dodatkową nutę grozy - to nie jest to już thriller, lecz horror.
To, że dla Ciebie dziwnym jest, że "Piła czy Piątek 13 czy Teksanska masakra pila mechaniczna czy Droga bez powrotu" są horrorami, nie znaczy, że nie mają w sobie fantastyki - bo właśnie mają jej w sobie sporo...
Także się nigdzie nie pomyliłem. Jesteś niekompetentny. Podsuwanie mi linku do definicji, którą znam na pamięć tego nie zmienia. Spójrz na mój nick i avatar - dla mnie horrory to chleb codzienny. :]

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones