Można odnieść wrażenie, że twórcy prawie wcale nie pisali scenariusza. Pierwsza scena bowiem została wklejona z innego filmu, zaś reszta to niemal w całości sceny i dialogi z dwóch pierwszych części "Szczęk", a wątek oceanarium wyraźnie nawiązuje do "Szczęk 3", a nawet jednego odcinka serialu "Nowe przygody Flippera". Wstyd i żenada, aż żal na to patrzeć.