Świetna historia, Denzel, Dakota, Scott za kamerą, a mimo to filmowi daleko do doskonałości. Główną przewiną twórców jest zupełnie zbyteczne rozwleczenie całej historii do prawie 2 i pół godziny. Rozumiem, że chcieli nadać tej historii głębi psychologicznej, ale przesadzili i przez to film traci tempo, momentami dłuży się niemiłosiernie, co jest bardzo zaskakujące u tak zdyscyplinowanego reżysera jakim jest (był) Tony Scott. Tym niemniej, to wciąż dobre, świetnie zrealizowane kino.