Zastrzeżeń nie mam, ale montaż, który generalnie byłby dobry: drżące ujęcia i migawki są ciekawe i
fajnie działają, o ile nie jest ich za dużo. W tym wypadku stały się męczące i po pół godzinie zaczęły
być irytujące. W końcu tak ekran tak fruwał, że cały ich urok prysł.
Trochę dużo krwi, ale fantastyczny soundtrack i solidna obsada. Genialny obraz Meksyku, jego
brutalności i kontrastów. Interesująca fabuła, napięcie, podsumowując - fantastyczny film :)