Popieram każde pozytywne słowo o muzyce w tym filmie!

Muzyka w tym filmie już gdzieś indziej w innym filmie została wykorzystana ale nie pamiętam w jakim. Może Gladiator, pewności nie mam. Spróbuj znaleźć motyw muzyczny kiedy Denzel bierze do rąk flaszkę i bije się z myślami czy wypić i odkręca a potem jednak rezygnuje z wypicia. Co to za nuta? Spróbuj odgadnąć. Pozdrawiam.

Wydaje mi się, że muzyka z "Gladiatora" oraz " Człowieka w ogniu" wydaj się być podobna dzięki wokalizom w wykonaniu Lisy Gerrard ( znana przede wszystkim z zespołu Dead Can Dance). Z tego co wiem kompozytor ścieżki filmowej jest tutaj inny ( Harry Gregson-Williams) niż w "Gladiatorze" ( Hans Zimmer).

PS. Ale jest też i inny wspólnym mianownik - okazuje się , że kompozytor muzyki ww. filmu jest byłym współpracownikiem Hansa Zimmera . Cytat naleziony na filmwebie: "Terminowanie u Myersa zaprowadziło go do profesjonalnej współpracy z Hansem Zimmerem: w 1996 roku dołączył do jego grupy Media Ventures. "

Wsłuchaj się dobrze, motyw muzyczny jest identyczny, nie tylko podobny ale ten sam! Wiem że coś takiego jest praktykowane jak zapożyczanie motywów muzycznych z innych filmów ale na to musi być odpowiednie pozwolenie albo ten sam kompozytor robił muzykę do jednego filmu to wykorzystał ją do drugiego.

Muzyka z Gladiatora jest bardzo podobna bo to ten sam wykonawca czyli Lisa Gerrard - Now we are free.
Natomiast utwór z filmu Człowiek w ogniu to również Lisa Gerrard ale utwor o nazwie The end.
Przyznam że sam myślalem na początku że to tern sam utwór ale jednak nie.

Możliwe że tak jest, że różnią się trochę. Posłucham jeszcze raz i zobaczymy jak to z tym jest.

Podpisuję się po Twymi słowami dwoma rękoma i nogami.
Film świetny, wciagający i muzyka pasująca jak skóra do ciała. Oglądałam film od początku do końca w napięciu. Z resztą zakładalam iż film powiniem byc dobry bo D.Washington w byle jakich filmach nie gra. Po opisie i widząc go w opisie - nie zawiodłam się. Tym co sie co obejrzeć - polecam 2 i pół godziny dobrego filmu.
Wizdzie iż jest na podstawie książki- ciekawe czy też taka dobra. Jak ją dopadne - postaram się o tym przekonać.

Nie wiem, czy tylko ja zwróciłem uwagę na wykorzystanie kawałków Nine Inch Nails, jako tła.
"The Mark Has Been Made" zostało wykorzystane w co najmniej trzech ujęciach, w tym na początku, co mnie jako fana NiN ujęło i już wiedziałem, że film chcę dalej oglądać, żeby tylko wyłapać dalsze muzyczne smaczki.