Moim zdaniem sceny z Creasy'm i Pitą bardzo fajnie się ogląda.
Niestety od momentu kiedy Creasy wstępuje na ścieżkę zemsty film staje się przewidywalny
i nudny, a zdjęcia i montaż niestety po prostu grają na nerwach :|
ja bym powiedział że równia pochyła zaczyna sie po tym jak akcja z okupem nie wypaliła i Pita... no wiadomo (nie chce spojlerować :D). Mimo wszystko bardzo lubie ten film, szkoda tylko że tak mało Rourke'a jest...
Strasznie jestem rozczarowany. Właśnie po całkiem niezłej pierwszej połowie zaczyna wiać nudą. Tak jakby nagle zmienili scenarzystę. Szkoda.
Moim zdaniem pierwsza część jest bardzo przewidywalna, że aż się powstrzymam jak bardzo, z kolei druga (i tu się zgodzę) standardowy amerykański gniot - z C4 w tyłku i detonatorem w zegarku jako wisienką na torcie wielkiej "kupy."
ja własnie obejrzałem ten film i powiem wam, że mimo waszych opinii dobrze go oceniam. Prawda, że przewidywalny ale cały pomysł nie aż tak banalny. 8-9/10 w porownaniu z innymi filmami to chyba sprawiedliwa ocena...
zgadzam się 100 proc. sceny z Pitą oglądałam z uśmiechem na twarzy. i mnie też denerwowały te migoczące zdjęcia i światła