To przede wszystkim świetne role trójki głównych bohaterów, szczególnie że w trakcie filmu mamy swoistą zamianę ról. Obraz składa się z dwóch ciekawie i intrygująco przedstawionych historii, a jednocześnie jest ona tym samym. Obejrzawszy drugą z nich, od razu chciałam wrócić do pierwszej, żeby przeżyć to jeszcze raz i...

o uczuciach, tworzeniu, manipulacji i przekraczaniu granic. Cóż....moje granice wytrzymałości film ten przekroczył. Przerost formy nad treścią.

Jeden z moich faworytów NH minionego roku, uwielbiam ten film, niesamowicie zabawny i intrygujący, taka trochę czarna komedia o świecie filmowców ale i relacjach romantycznych.

Obraz o procesie twórczym, o kręceniu i powstawaniu produkcji, o cienkiej granicy między filmem, a planem, o wchodzeniu w rolę. Sporo psychologii. Czy wszystko wyszło na tyle przekonująco? Nie wiem. Osobiście uważam, że "Czarny Niedźwiedź" jest zbyt przeszarżowany i przerysowany by budzić zachwyt. Niestety nie...

I pewnie nie ma się czym chwalić.

W pierwszej cześci filmu zagrała samą siebie, druga część jej trochę gorzej wyszła, mimo to +

Plaza jak Lenny Busker , to lubię.

Mistrzowskie aktorstwo uratowało ten słaby scenariusz

Ten film to metafikcja wyższego poziomu. Ktoś chyba bardzo chciał nakręcić film, ale nie wiedział o czym, więc nakręcił film o tym, że nie wie jaki film chce nakręcić. Na początku kipiało emocjami między bohaterami, a dialogi dotykające sytuacji kobiet i ich miejsca w świecie były szokująco odświeżające, bo mało kto...

ktoś coś wie o fabule??

można było napalić gotówką w piecu. byłoby ciekawiej.

Czy to nie inspiracja "Czarnym łabędziem"? To samo dążenie do perfekcji, analogicznie indukowane. Na poziomie artystycznym jednak nieporównywalne.

Gdyby postawiono tylko na dramat psychologiczny historia miałaby o wiele więcej sensu, więcej niepokoju i napięcia. Zaburzona chronologia, udziwnienia, w tym przypadku,...

bez pol litra nie podchodz.

jazda! Od kuchni pokazany twórczy proces powstawania filmu. Film o powstawaniu filmu. Jakże to jest żmudna i ciężka praca stworzyć dzieło filmowe. Obojętnie czy badziewne, czy wybitne, nie jest to łatwe. Zdecydowanie łatwiej jest je ocenić i wydać opinię niż je stworzyć. Szacun dla każdego twórcy, za podjęcie próby...

Okropny gniot, który udaje coś oryginalnego. Próba pokazania znudzonej sobą, niekochającej się, skonfliktowanej pary, która otwiera pensjonat dla artystów - szukając w przybywających gościach inspiracji i zaspokojenia własnych, niespełnionych ambicji twórczych. Całość okraszona pseudo - filozoficznymi, nudnymi...

90 minut bicia piany plus napisy. Zero pomysłu. Nie polecam.

Świetna Aubrey, skubane plot twisty, brak podanych na tacy wniosków, surrealizm i napięcie, które można ciąć siekierą. Niski budżet nie ma tu nic do czynienia. Film o tym, kiedy zacierają się granice między artyzmem, a zdrowym rozsądkiem.