PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32386}

Czekając na wyrok

Monster's Ball
7,0 16 830
ocen
7,0 10 1 16830
7,0 4
oceny krytyków
Czekając na wyrok
powrót do forum filmu Czekając na wyrok

"Niestety Sonny coraz bardziej zbliża się do Lawrence'a Musgrove (Sean Combs). Kiedy Musgrove zostaje stracony, Sonny nie potrafi się z tym pogodzić i popełnia samobójstwo. Hank jest zdruzgotany śmiercią syna."

"Niestety Sonny coraz bardziej zbliża się do Lawrence'a Musgrove (Sean Combs)."

on się do niego nie zbliżał, w sensie zaprzyjaźniał, no bo kiedy? przez te kilka minut w filmie? Sonny jest wrażliwym na cierpienie ludzkie człowiekiem bez znaczenia na kolor skóry i krzywdy jakie wyrządził w życiu dany skazaniec, do każdego pewnie by podszedł ze zrozumieniem, no chyba że by to była ostatnia kanalia, ale to było czyste zrozumienia ale nie zbliżanie się, ani zaprzyjaźnianie się,

"Kiedy Musgrove zostaje stracony, Sonny nie potrafi się z tym pogodzić i popełnia samobójstwo."

To brzmi jakby Musgrove był jego dobrym przyjacielem. Sonny'emu było wszystko jedno, pewnie - każdy by chciał żeby nikogo nie zabijano i każdy żył długo i szczęśliwe ale on nie miał przecież nic przeciwko, po prostu takie są realia i tyle, chwile później zwymiotował z nerwów gdy prowadzono więźnia na egzekucje co sie jego ojcu nie spodobało i go za to zlał w toalecie, później gdy ojciec chciał go wyrzucić z domu, wziął broń i przystawił ją do niego i pytał czemu go tak bardzo nienawidzi, za co, i jak długo, ojciec mu odpowiedział że od zawsze, Sonny zrozumiał wtedy że był nie chcianym dzieckiem, nie chcianym człowiekiem, poczuł się nikomu nie potrzebny i dlatego się zabił, a nie z powodu tego więźnia,

"Hank jest zdruzgotany śmiercią syna."
Hank miał to w du*ie, szybko go pochował, potraktował to jak poranne spalenie papierosa, w ogóle nie przejął się samobójstwem syna, zachowywał się jak bezduszny człowiek, dopiero później gdy jechał autem i spotkał po drodze Hale Berry z umierającym synem coś w nim ruszyło, ale też mało, od taki ludzki odruch, w końcu całe życie był policjantem więc pomógł. Pewnie czuł się samotny, bo jaki syn by był czy nie był chciany, to jednak jakoś mu wypełniał życie, a tak pozostał tylko ten dziadek tzn. jego ojciec na wózku,

Ja kompletnie nie zrozumiałem o co chodziło w tym filmie?
o dy*anie czarnych przez białych? Nawet na sam koniec filmu? O to że od lat byli dy*ani na czym się da? O fakt że czarna była wydym*na i stała się konkubiną dla człowieka który po części był winny za egzekucje ojca jej dziecka? no chyba nie, przecież każdy mógł być na miejscu tytułowego bohatera, każdy inny policjant, więc o co chodziło w tym filmie? o pokazanie skąd się bierze rasizm? do mnie ten film nie dotarł, od sklejenie w całość kilku wątków, nie rozumiem tej końcowej sceny, co miało na celu pokazanie grobów, żony, syna, tam już dziadek leżał? a może babcia.. o co chodziło w tej scenie? I za co Hale Berry dostała Oscara? Za to że wcześniej go nie dostała więc teraz nadarzyła się okazja? "Mulacica" to jedyne ciekawe słowo jakie mi pozostało po tym filmie, film zrobiony na siłę, a doszukiwanie się jakiegoś "człowieczeństwa" w tytułowym bohaterze było na siłę, długo nie był z kobietą i fizyka się w nim odezwała, może troche przemiana, ale była bardzo słabo odczuwalna, pomysł był dobry ale sklejenie tej historii w całość nie podobało mi się, ale też nie mam do końca o to pretensji bo to film z 2001 roku a wtedy filmy inaczej kręcono, a gdy się go 1 raz ogląda po 10 latach to jest inaczej dziś i wtedy, to tak jakby Matrixowi zarzucać dziś że jest średni a wtedy był arcydziełem, ale nieco się zawiodłem, bo spodziewałem się czegoś lepszego, pozdr.

ocenił(a) film na 5
luki29

zgadzam się prawie w całości, chociaż dodam troszkę alternatywy:
w czasie pogrzebu syna ojciec do dziadka po słowach "był słaby" odezwał się dość sarkastycznie jakby, nie przytoczę dosłownie ale "wygłaszaj swoją mowę pożegnalną podczas gdy ja go będę GRZEBAŁ"... tu mnie tknęło, że być może on bardzo kochał syna a nigdy mu tego nie dał odczuć? wychowany przez surowego, rasistowskiego ojca(dziadka) nienawidzącego jakichkolwiek oznak "słabości" mino samobójstwa matki sam tak wychowywał syna, w biegu jakby, bezmyślnie, zgodnie ze starym wzorcem własnego ojca/dziadka... czarne dzieci z podwórka też odpędził po marudzeniu ojca(dziadka)... a przecież musiał wiedzieć o przyjaźni syna z nimi... tak bardzo wpadł w rolę, że na pytanie syna czy go nienawidzi odpowiedział dość chamsko, że dokładnie tak... a jeśli to nie była prawda?
to tłumaczyłoby wszystko... jego przemianę, chęć zrobienia czegoś naprawdę dobrego w życiu, chęć opieki nad tą kobietą i połączenia w jakikolwiek sposób z synem czy też tym, w co on wierzył...
jedno mi tylko tu nie pasuje, dlaczego nic do końca nie powiedział tej mulatce? wolał tak? wiedział, że w końcu się dowie... tym bardziej po pierwszym problemie jakim było jej spotkanie z dziadkiem... dość ryzykownie to jakoś tak wyszło... bo przecież intencje mogły być różne (jednak nie poszukiwałbym tu drugiego a właściwie trzeciego dna)
co do grobów to są pokazane wcześniej, dziwne jest to, że są koło domu... nie mogą być na miejscowym cmentarzu? czyżby WSZYSTKIE samobójstwa??? to możliwe po tym, co dziadek opowiadał...

pozdr

ocenił(a) film na 8
luki29

Film jest o spirali przemocy i jak bardzo niszczy ona życie ludziom w nią wciagniętym.

Przemocowcem był ojciec Hanka, babiarzem, rasistą, pracował przy egzekucjach bo jemu to sprawiało przyjemność, zbierał wycinki na temat egzekucji i zabitych więźniów. Traktował jak śmiecia swoją żonę a matkę Hanka, która od niego ostatecznie uciekła, a potem popełniła samobójstwo. Przemocowcem stał się Hank. Przejął zawód po ojcu bo podejrzewam nie mógł inaczej, ojciec mialby go za śmiecia, gdyby powiedział nie, Hank tak samo traktował swojego syna, jak jego kiedyś ojciec, tyle że Sonny nie był twardy, był dobrym, łagodnym chłopakiem o wrażliwym sercu, nie nadawał się do tej roboty ani do tej rodziny. Sonny ostatecznie załamał się, kiedy zrozumiał że ojciec nim gardzi i go nie kocha, mimo, że bardzo się stara go zadowolić. Popełnił samobójstwo, które ostatecznie otworzyło Hankowi oczy jak wiele złego wyrządził i zrozumiał, że sam nie chciał takiego życia jakie prowadził.

Tak naprawdę więzienie i egzekucja to tylko tło. Leticia spotyka Hanka w momencie kryzysu życiowego, Hank pomaga jej i przy niej czuje że nigdy nie żył, że dopiero przy niej jest mu dobrze, chce naprawić zło i być dobrym człowiekiem. pozbywa się wrednego ojca i robi miejsce dla tego co dla niego ważne. Groby. tam leży pewnie matka Hanka, żona Hanka i Sonny. Leticia widząc je rezygnuje z wyrzutów i złości, bo wie, że obok niej siedzi równie zraniony człowiek jak ona sama.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones