Gdyby nie ta okropna,tandetna charakteryzacja oraz scenografia. Szczególnie kluje to w
oczy jak się grało w którąś z części RF.
Zgadza sie. Bida az piszczy.... Dosc dobra gre w ktorej fabula jednak miala swoj urok zamieniono w standardowa amerykanska filmowa papke.
zgadzam się Wami,
chociaż bardziej scenografia nawet niż charakteryzacja
Jake przypomina bardziej Parkera albo jakoś tak sie kojarzy z RF 1
Alec w grze w ogóle nie przypominał rosjanina...
tutaj wszystko takie "rosyjskie"
no i w ogóle nie trawię pomysłu zamiany "żyli długo i szczęśliwie" na "żyli 25 lat szczęśliwie i przyszli źli panowie"
dla mnie historia Red Faction kończy się na Guerrilla