Jest rok 2125. Minęło już dwadzieścia pięć lat od kiedy Alec Mason poprowadził Kolonie
Marsjańskie do wolności. Jake Mason, jako strażnik z Red Faction dba o utrzymanie
wywalczonej przez ojca autonomii. Na swojej drodze napotyka potężnego wroga w postaci
niebezpiecznej i tajemniczej grupy - White Faction.
Gdyby nie ta okropna,tandetna charakteryzacja oraz scenografia. Szczególnie kluje to w
oczy jak się grało w którąś z części RF.
Filmy dzielą się na filmy te które są tworzone dla tv ( prawie zawsze są to filmy nisko budżetowcze oraz to je wyróżnia ze trwają około 90 min więc nie wiem czego się spodziewaliście po takiej produkcji ) Ale jak na takie coś to nawet się udało dobry lecz nie udany wypiek.Jest ok na zabicie czasu
Dziękuję Krzyś
Oglądałem ten film wczoraj. Można go obejrzeć jak nie chce nam się spać, bo ten film działa już po 10 minutach jak środek nasenny. Fabuła nie trzyma się kupy, gra aktorów jest tragiczna (efekty specjalne też), a akcji jest więcej chyba w filmach romantycznych. Moim zdanie wielka porażka.
Obejrzałem i teraz będę leczył traumę - o ile nawiązań do serii Red Faction jest sporo to niestety, produkcja zieje wręcz niskim budżetem. Kto wie? Może jakby zrobiła to inna ekipa, może gdyby budżet był większy... Niestety - jest jak jest i oczy bolą od patrzenia. Jedyne punkty jakie zbiera to nawiązania do gier,...
Film dla TV syfy.Ostatnio widziane produkcje filmowe tego kanału były jak jego nazwa :) syfy
ale widzę w tym filmie kilka postaci z serialów sf to może nie będzie totalną porażką
Nie wiem czemu, ale przez cały film, porównywałem go z serialem SG U. Może przez to, że główną rolę gra Brian. Film jakby pomysł miał, ale czegoś w nim brakowało, a co gorsze-dużo jest tego czegoś. Film oceniam na 5 i nie jestem pewien czy chciałbym go komuś polecić, mam mieszane uczucia.
Z punktu widzenia fana sf - ZAWÓD.
Dlaczego ma podtytuł Origins skoro nie ma tam początku eksploracji marsa, narodzin red faction. Główny bohater pierwszej części gry, wyzwoliciel górników (w filmie podstarzały ojciec) został przedstawiony jako pijak i niedołęga.
Wiadomo to produkcja telewizyjna, ale nawet na taką...
Red Faction: Origins wiadomo jest to wersja TV jednak, trzeba przyznać ,że po prostu ten film był głupi i bezsensowny:)
Słaba fabuła, akcja pozbawiona konsekwencji w poczynionych wydarzeniach do tego stopnia ,że nie ma sensu nawet wyróżniać z osobna bo zbyt wiele byłoby błędów do wymieniania.
Efekty też nie były...
moim zdaniem film powinien otrzymać - 16,2 punkty. To jakieś kompletne nieporozumienie,
to musiał być wypadek przy pracy, bo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie mógłby
wypuścić tego na rynek. Beznadziejna gra aktorów, beznadziejne dialogi, efekty specjalne,
cała fabuła to jakiś śmiech a na samym końcu...
Jest rok 2125. Minęło już dwadzieścia pięć lat od kiedy Alec Mason poprowadził Kolonie Marsjańskie do wolności. Jake Mason, jako strażnik z Red Faction dba o utrzymanie wywalczonej przez ojca autonomii. Na swojej drodze napotyka potężnego wroga w postaci niebezpiecznej i tajemniczej grupy - White Faction.