najpierw myśl o sobie, dopiero potem o innych. Jak ktoś jest "za dobry" to niestety nie zawsze dobrze na tym wychodzi.
Sama fabuła jest całkiem, całkiem, minusami filmu są lekkie dłużyzny które są trochę nużące i coś czego nie znoszę w filmach najbardziej - totalnie "latająca" praca kamery. Reszta na plus.
Czyli polecasz? :) Tak się właśnie zastanawiam, że skoro wniosek jest tak prosty to czy warto poświęcać czas temu filmowi... Nie da się przemycić jeszcze innych wniosków o charakterze Rosjan czy samej Rosji? Albo jeszcze czegoś innego o samej ludzkiej naturze?
Trudno mi powiedzieć czy polecam, bo bez wątpienia jest to film który niektórzy mogliby ocenić jako nudny.
Można obejrzeć, zresztą jest krótki. A wnioski jakieś inne zawsze się wyciągnie, każdy patrzy na film inaczej, z innego punktu widzenia, więc coś tam w nim dla siebie znajdzie.
Ja polecam. Film jest bardzo prosty i zupełnie nieefektowny, ale z minuty na minutę wciąga i smuci (lub wkurza) coraz bardziej, w sumie nie bardzo wiem dlaczego ;) A pod koniec czuć jakby nieco Kieślowskiego.
Ja bym raczej powiedział "mierz siły na zamiary" i "wiedz kiedy odpuścić"... Głównego bohatera do zbrodni doprowadza zwykła przekora (bo dumą bym tego nie nazwał), która każe mu sprzeciwiać się tym bardziej im bardziej inni go od trwania w uporze odwodzą. Krótko mówiąc - idiota... Ale wielu takich idiotów chodzi po świecie.