Niedawno obejrzałam obraz Borisa Chlebnikowa i naprawdę jestem pod wrażeniem. Kolejna dobra rola główna Aleksandra Jacenki (widziałam ,,Insight" teraz czekam na nagrodzoną w Karlowych warach ,,Arytmię").
Różnie można oceniać głównego bohatera , na pewno nie jest czarnobiały, a przy tym ma w sobie coś z rosyjskiego kowboja i księcia Myszkina z ,,Idioty" Dostojewskiego. Od początku filmu wzbudził moją sympatię.
Film bardzo polecam, bo daje do myślenia. Plusem jest bardzo dobre aktorstwo, i scenariusz. Nie zgadzam się z opiniami, że główny bohater przegrał wszystko, na pewno nie, ale nie chcę zdradzać fabuły.
Temat filmu podobny do głośnego obrazu Andrieja Zwiagincewa ,, Lewiatan". Porównując te dwa filmy, zdecydowanie wolę ,,Długie i szczęśliwe życie", bo jest to film ciekawszy, bez nachalnej symboliki i .. krótszy.