Reżyser w sumie uzyskał to, czego pragnął. Nakręcił film o latach 50. w USA, ale mu chodziło także, aby ten film wyglądał tak, jak byłby w tamtych czasach zrobiony. Składa się na to świetny Technicolor z najwyższej półki, uchwycona 100%towo kolorystyka tamtych czasów. Czołówka, napisy itp. dokładnie jak z lat 50. Do...
więcejOd strony wizualnej (zdjęcia, scenografia i kostiumy) jest to wysmakowany kawałek kina. Cała stylizacja na lata 50-te udała się twórcom znakomicie. A jednak, nie jest to bezbłędny film, gdyż reżyser najwyraźniej chciał opowiedzieć o zbyt wielu ważnych rzeczach.
Mamy tu i dramat małżeński i kwestię równouprawnienia...
U Todda Haynesa miłość rodzi się z przekroczenia granicy. Tak było w „Carol” czy w „Milorad Pierce”, tak jest i w tym filmie. Pójść za głosem serca to przekroczyć siebie, przekroczyć granice zarysowane przez konwenanse społeczne i ideologie, w tym obyczajowość seksualną czy rasizm. W tej dalekiej od nieba, pruderyjnej...
więcejIdealnie odzwierciedlone lata 60 USA, kino pełne emocji i bardzo dobrej gry aktorskiej. Pojawiają się zarzuty, że film jest nudny a gra aktorska bez polotu, ale w tamtych latach był taki styl filmowy i mimo, że owy film zrealizowany w roku 2002, to znajdziemy tu wszystko z lat 60 ! smaczek dla koneserów i ciekawa...
choc film okazal się dla mnie przeciętny, podobał mi się subtelnie zasugerowany wątek niepoświęcania czasu dzieciom, ze stron obydwu rodziców, którzy w nieustajacym ciągu mieli coś na głowie. choc sama zastanawiam się, czy był to celowy zabieg, podobało mi się drugoplanowe podjęcie tego tematu. nie pokazywano ani...
Niezłe kino, przyzwoita Moore, ale scenariusz nie do końca porywający. Obydwa poruszone wątki są ciekawe, a mimo to nie wzbudziły we mnie oczekiwanych emocji. Całość przeciętna - można obejrzeć, ale nie jest to film, do którego się wraca.
Im więcej oglądam filmów, które były nominowane do Oscarów, nagroda ta wydaje mi się coraz mniej prestiżowa. Większość filmów, które dostały Oscara lub były nominowane do tej nagrody, to po prostu typoowo amrykańskie gnioty. I "Daleko od nieba" nie jest wyjątkiem. Nudny, bez większej akcji, tylko obsada dobra i na tym...
więcejMoże czasami trochę przewidywalny i banalny, ale znakomicie się ogląda. Duża w tym zasługa aktorów: Julianne Moore znów pokazała, że jest genialną aktorką. Poza tym jest po prostu CUDOWNA! ZJAWISKOWA! Oczu nie można od niej oderwać!
Jeśli do tego wszystkiego dodać jeszcze dobrą, przemyślaną reżyserię i nie gorsze...
Jeżeli miałbym określić 'Daleko od nieba' jednym słowem to WIELOPOZIOMOWY brzmiałoby najlepiej. Chociaż i ono nie oddaje wszystkich odczuć jakie kłębią się po projekcji w głowie. Patrząc na film nie można nie zauważyć jego jesiennej kolorystyki, gdzie samochody, suknie, wystroje wnętrz, nienaganne makijaże,...
Jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem traktujących o uprzedzeniach rasowych.Ukazujący także sztuczność,fałszywość świata w którym żyjemy-wielkiej bańki mydlanej ,która może prysnąć w jednej chwili.A gdy tak się stanie-nie ma nic,więzi rodzinne,przyjaciele,dobra praca ,reputacja,wszystko to znika natychmiast.Poza...
więcejPłaski jak naleśnik. Albo jak omlet.
Mozna popatrzeć sobie na niego jak na piękną fototapetę z jesiennymi drzewami.
Jeśli było się małą dziewczynką, któa oglądała gniota pt. Niewolnica Isaura, to można było się roześmiać, że puszczają znowu to samo.
I szkoda mi J. Moore, która weszła w idiotyczną rolę lalki Barbie.
A...
Własnie byłem na przed premierowym pokazie tego filmu, utwierdził mnie w przekonaniu, że melodramaty (tego typu) nie są dla mnie
i o dziwo również nie dla mojej żony, która prawie zasnęła. Prawdę powiedziawszy obejżałem już w swoim życiu parę filmów z tego gatunku, ale nigdy tak badziewnego. Ktoś na tej stronie...