Bohaterką czarnej komedii Quentina Dupieux jest... kurtka z frędzlami. To ona staje się fetyszem niejakiego Georges’a, przegranego gościa, który po zakupie zamszowego ciucha zaczyna marzyć o sławie filmowca. Wydawszy ostatnie pieniądze, mężczyzna błąka się po francuskiej prowincji, z każdym dniem zbliżając się coraz bardziej do granicy obłędu. Zaczepia ludzi, gada z frędzlami, chwyta za kamerę, snuje się po wzgórzach. W siatkę swoich fantazji, zmyśleń i kłamstw wciąga miejscową barmankę, która nocami hobbystycznie przemontowuje stare produkcje.

Georges to niemłody już mężczyzna, któremu pewnego razu udaje się kupić kurtkę swoich marzeń. Jest to przedmiot dość stary, którego odnalezienie było niezwykle trudne. Staromodna kurtka uszyta z prawdziwej skóry jelenia nie była jego jedynym nabytkiem. Dołączona do niej była cyfrowa kamera, za pomocą której bohater postanowił odtąd uwieczniać wszystkie swoje szczęśliwe chwile. Nic nie zapowiadało katastrofy, gdyby pewnego dnia kurtka nie przemówiła do mężczyzny ludzkim głosem. Zaczęła zmuszać swojego właściciela do wydawania pieniędzy, a nawet popełniania przestępstw. Irracjonalne przywiązanie Georga do przedmiotu sprawia, że ulega on jej namowom...
Film “Deerskin” to przepełniona absurdem opowieść o obłędzie, do którego może doprowadzić samotność oraz obsesyjna potrzeba osiągnięcia zamierzonego - skądinąd nierealnego – celu.