Niestety, nie jest to fikcja historyczna, ale prawdziwa historia. Owszem dialogi może, bo kto to wie co mówili,
oprócz tego co napisane. Proszę poczytać choćby Wikipedię i wszystko będzie jasne.
Szkoda, że pisze się takie komentarze, a nie zna dobrze angielskiego, aby zrozumieć dokładnie.
A film, jak film, a aktorzy nie mieli wiele do zagrania.

Tak się składa, że jestem dyplomowanym historykiem ze specjalizacją z epoki napoleońskiej. W domu posiadam ponad setkę książek na ten temat i swojej wiedzy nie muszę czerpać z wiki. A zarówno angielskim jak i francuskim władam biegle i w czytam opracowania i źródła na temat Napoleona także w tych językach. Owszem Napoleon i Desiree to postacie historyczne, ale na tym się kończy. Polecam spędzić kilka lat na studiowaniu epoki napoleońskiej i wtedy możemy podyskutować.

Niestety, ja jetem tylko dyplomowaną ekonomistką, zresztą z bardzo dawnych czasów.
No, może nie tylko Napoleon i Desiree, bo przecież dynastia Bernadotte w Szwecji jest do tego czasu
I nie zaprzeczy pan, że siostra Desiree byłą żoną Józefa.
Powiem tak, nie interesowała mnie nigdy epoka napoleońska, bardziej historia Polski do rozbiorów.
Myślę jednak, że takie pana stwierdzenia, dla zwykłych "zjadaczy chleba" odstrasza od filmu,
a ja chcąc dokładnie wiedzieć o co chodzi (tłumaczyłam napisy) zadałam sobie trud, zapoznania się
z tymi postaciami i epoką.
Jeśli obraziłam Pana swoimi stwierdzeniami, to przepraszam.
Zawsze myślałam, że taki portal jak ten , to dla miłośników kina w ogóle, a nie dla wybitnych specjalistów.

Nie pan a pani to raz. Po drugie, nie powiedziałam, że Napoleon, Desiree, siostra Desiree i postacie występujące w tym filmie nie istniały. Owszem istniały. Desiree była zaręczona z Józefem Bonaparte, ale Napoleon zasugerował żeby jego starszy brat ożenił się ze starszą siostrą Desiree - Julią, co też się stało. Napoleon zaręczył się z Desiree ale potem zainteresował się Józefiną Beauharnais i zerwał zaręczyny a Desiree poślubiła Bernadotte'a, późniejszego króla Szwecji. Z tym, że na tym koniec z faktami. Sposób w jaki pokazano tę historię jest nieprawdziwy. Podobnie jak dialogi. Film jest ok dla laików ale jeżeli ktoś rzeczywiście zna realia epoki (nie z wikipedii!) to mu się nie spodoba. I jeszcze raz - to jest film kostiumowy a nie dokument historyczny. Historyczne fakty i postaci są tłem dla fikcyjnej historyjki, będącej wytworem wyobraźni reżysera. Tak jak "Trzej Muszkieterowie" - D'Artagnan istniał, Richelieu i Ludwik XIII także, ale cała historia jest fikcyjna. W filmie "Desiree" tylko zarys historii jest prawdziwy, ale większość to fikcja. Tak się składa, że życie codzienne w epoce napoleońskiej to moja pasja już od 15 lat i jak słucham nowoczesnych dialogów w stylu amerykańskim w filmie kostiumowym to wszystko się we mnie buntuje. A ten portal jest dla wszystkich. Jestem miłośniczką kina ale dobrego, a ten film nie jest niestety arcydziełem. Może się pani nie zgodzić, bo gust to kwestia względna ale proszę nie obrażać ludzi tylko dlatego, że mają inną opinię. A co do znajomości angielskiego, to polecam obejrzeć film "In Bruges" bez napisów :) Pozdrawiam

Przepraszam za pana, ale z treści pierwszego listu, płci nie rozróżniłam, a zawsze, wydawało mi się, że epoka napoleońska, to domena mężczyzn, bo rozkładają swoich żołnierzyków i bawią się w bitwy.
Właśnie, to też chciałam zaznaczyć, że to nie dokument, a film fabularny i autorzy maja prawo do swojej wizji, podobnie w jak wielu innych kontrowersyjnych filmach.
Tak, jest to zarys historii, ale właśnie jak to ktoś oglądnie, to może zainteresuje go ta epoka?
Przecież już Panią przeprosiłam za stwierdzenia z pierwszej odpowiedzi, nie wiem dlaczego
Pani do tego wraca?
A pojęcie "dobre" kino, jest względne.
Myślę, że zostaniemy przy swoich zdaniach.
Wymianę zdań, uważam za zakończoną.
Pozdrawiam

Cieszę się, że dzięki temu filmowi zainteresowała się Pani epoką napoleońską. Pozdrawiam